Sekretarz generalny Instytutu Dobrego Pasterza, ks. Mateusz Markiewicz, wyraził swoje wątpliwości wobec niedawnych Responsa ad dubia Kongregacji ds. Kultu Bożego. Chodzi o dokument tego urzędu w sprawie pytań i wątpliwości, jakie narosły wokół motu proprio Traditionis custodes. Ks. Markiewicz uważa, że Responsa jedyne potęgują niejasności.
Ks. Mateusz Markiewicz opublikował tekst na łamach portalu Misyjne.pl. Zwrócił uwagę między innymi na odebranie biskupom kwestii regulowania binacji mszy świętej, to znaczy możliwości odprawiania drugiej mszy danego dnia.
Przypomnijmy, że zgodnie z Responsa ad dubia w przypadku, w którym ksiądz odprawia danego dnia mszę w rycie przedsoborowym, niemożliwe miałoby być odprawienie drugiej mszy w rycie nowym; jeżeli odprawiłby w nowym, nie mógłby uczynić już tego w starym.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zaznaczył ks. Markiewicz, dotychczas Stolica Apostolska zastrzegała sobie prawo interwencji jedynie w sytuacji udzielania pozwoleń na odprawianie czterech mszy dziennie. „Chyba w żadnej dziedzinie nie dano biskupom tak szybko tak znacznej władzy, by kilka miesięcy później równie szybko ją bezceremonialnie odebrać” – napisał.
Kapłan skomentował następnie kwestię ograniczenia możliwości sprawowania Mszy świętej trydenckiej w kościołach parafialnych. Traditionis custodes taką możliwość zasadniczo zawiesiło, ale wielu biskupów wprowadzało dyspensę. Responsa ad dubia z kolei wymagają dla takiej dyspensy zgody Watykanu. Według ks. Markiewicza doradcy podsunęli papieżowi w tej sprawie najgorsze z rozwiązań, najwyraźniej nie znając w ogóle rzeczywistej sytuacji w diecezjach. Ks. Markiewicz wyraził też poważną wątpliwość co do modus operandi Stolicy Apostolskiej; biorąc pod uwagę „wszechobecne deklaracje o synodalności” i „otwarciu na każdego człowieka” decyzje w sprawie wiernych przywiązanych do liturgii trydenckiej są jego zdaniem zadziwiające; tym więcej, że zastosowano tutaj odpowiedzialność zbiorową.
„[…] w kwestii zarzutów stawianych osobom przywiązanym do tradycyjnej liturgii zastosowano odpowiedzialność zbiorową. Wszyscy odpowiedzieli za błędy niektórych. Taka postawa rujnuje zaufanie do autorytetu. Ponadto, jasno przeinacza się intencje Benedykta XVI, który opublikował Summorum Pontificum właśnie z szacunku do dawnej liturgii, a nie z powodu poszukiwania jedności” – pisze ks. Markiewicz. Kapłan wskazuje ponadto, że działania Stolicy Apostolskiej dają zły znak ekumeniczny: z jednej strony w świątyniach katolickich niekatolicy „mogą odprawiać wszystkie sakramenty”, a katolicy już nie.
Ks. Markiewicza zastanawia też, że w Responsa ad dubia, tak jak w Traditionis custodes, nie wspomniano ani słowem o wspólnotach erygowanych przez Papieską Komisję Ecclesia Dei, takich jak Bractwo Kapłańskie św. Piotra, Instytut Dobrego Pasterza czy Instytut Chrystusa Króla. To zdaje się jego zdaniem potwierdzać „to, co te instytuty mówią od początku: stosowanie przez nie dawnych ksiąg liturgicznych wypływa z prawa własnego, z zatwierdzonych przez Rzym konstytucji. Tym samym, żeby to zmienić, Rzym musi albo te konstytucje zmienić, albo te zgromadzenia rozwiązać”.
Według autora cała historia może mieć jeszcze kolejne rozdziały i nie jest bynajmniej przesądzone, że dotyczyć one będą wyłącznie katolików przywiązanych do liturgii tradycyjnej.
Źródło: misyjne.pl
Pach