Ksiądz profesor Waldemar Cisło kolejny raz apelował o pomaganie ofiarom konfliktów na Bliskim Wschodzie w miejscu zamieszkania, jako najbardziej sensownej formie wsparcia.
Dyrektor polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, ks. prof. Waldemar Cisło stwierdził, że zbyt dużo rozmawia się o skutkach kryzysu migracyjnego bez wspominania o jego przyczynie, którą jest wojna. Zwrócił również uwagę na horror, który przeżywają osoby biorące udział w „biznesie migracyjnym”. – 80 proc. kobiet docierających przez Libię jest gwałconych; mamy handel organami, handel niewolnikami, mamy biznes – przepłynięcie pontonem kosztuje 10 tys. dolarów – wyliczał ks. prof. Waldemar Cisło.
Wesprzyj nas już teraz!
Ksiądz profesor stwierdził również, że zachowanie zachodnich polityków i mediów, które Polsce robią rachunek sumienia z pomocy okazywanej imigrantom nie jest uczciwe. – Zróbcie najpierw porządek u siebie, a później róbcie różne cyrki. To jest nieuczciwe. To granie na ludzkim nieszczęściu. Co zrobiła Francja z Libią? Mamy teraz lepszą sytuację w Libii? – pytał retorycznie.
Szef PKWP tłumaczył również, że każdy człowiek ma prawo do zmiany miejsca zamieszkania, jednak temat migracji służy obecnie politykom, którzy w ten sposób chcą realizować jedynie swoje ambicje i plany. – Nie wykorzystujmy tych biednych ludzi do pałowania politycznego, tak jak robi to wielu naszych polityków. Siądźmy i porozmawiajmy, jak im rozsądnie pomóc – apelował kapłan. Stwierdził również, że Europa nie jest w stanie zasymilować 1,5 mld ludzi, a właśnie tylu chce niej przybyć.
Za najskuteczniejszą formę pomocy ofiarom wojny na Bliskim Wschodzie dyrektor polskiego oddziału Pomocy Kościołowi w Potrzebie uważa pomoc na miejscu. – Szpitali nie trzeba budować, bo one są. Byłem w marcu w Aleppo – tam są cztery wspaniałe szpitale, Dolny Śląsk pokazał jak to zrobić. Brakuje jedynie pieniędzy. Nie trzeba budować, trzeba doposażyć – radził ks. prof. Waldemar Cisło.
Źródło: radiomaryja.pl
om