11 stycznia 2024

Ks. prof. Józef Marecki: Ksiądz Tadeusz nie znosił fałszu. To był człowiek prawdy, od początku do końca

(Fot. Adam Chelstowski / Forum)

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wierzył w prawdę. Zawsze powtarzał: prawda was wyzwoli… Nie znosił fałszu. To był człowiek prawdy, od początku do końca. Prawy, bezpośredni, uczciwy i rzetelny człowiek prawdy – mówi ks. prof. Józef Marecki.

 

Ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego w rozmowie z portalem PCh24.pl wspominał ks. prof. Józef Marecki, jego wieloletni przyjaciel, historyk, w latach 2016 – 2023 członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.

Wesprzyj nas już teraz!

Uczony przywołał m.in. swoje pierwsze spotkanie ze zmarłym we wtorek kapłanem.

„Pierwszy raz spotkaliśmy się podczas krakowskich wykładów przy ul. Augustiańskiej, na Wydziale Historii Papieskiej Akademii Teologicznej. Ksiądz Tadeusz pilnie uczęszczał na wykłady przeznaczone dla doktorantów. Pewnego dnia – w 1985 roku – nie przyszedł na zajęcia. Po kilku dniach dowiedzieliśmy się, że został brutalnie pobity i znalazł się w szpitalu. Na pewien czas nasze drogi rozeszły się” – powiedział.

„Po święceniach w 1986 roku trafiłem do Stalowej Woli. Organizowałem tam niezależne harcerstwo. Mając naturalne związki z Krakowem szukaliśmy pomocy u biskupa Kazimierza Górnego, który był duszpasterzem harcerstwa. Natrafiłem tam na księdza Tadeusza, który był związany z «Solidarnością». To było nasze pierwsze spotkanie, dwóch bardzo młodych kapłanów, którzy pracowali w podobnym obszarze duszpasterskim – w niezależnych, antykomunistycznych środowiskach” – powiedział, dodając, że widywali się przy różnych okazjach także w latach 90., już po przełomie politycznym.

„Bliższą współpracę nawiązaliśmy po roku 2000. Spotkaliśmy się w czytelni IPN w Wieliczce. Ksiądz Tadeusz prowadził wówczas badania na temat represji wobec duchowieństwa diecezjalnego oraz współpracy niektórych duchownych z komunistami. Ja zajmowałem się represjami wobec osób zakonnych na terenie województwa krakowskiego do roku 1975. Nasze spotkania miały początkowo charakter nieformalny, a gdy zostałem pracownikiem IPN, ks. Tadeusz prosił o różne konsultacje, materiały czy szczegółowe wyjaśnienia, na przykład dotyczące funkcjonowania kancelarii aparatu bezpieczeństwa w poszczególnych latach” – wskazał.

Ks. prof. Józef Marecki, jak powiedział, w pewien sposób towarzyszył powstaniu słynnej książki ks. Tadeusza „Księża wobec bezpieki na przykładzie Archidiecezji Krakowskiej”.

„We wspólnej pracy doszliśmy do momentu, w którym zaczął przygotowywać znaną publikację o konfidenckich działaniach duchowieństwa z Krakowa. Razem z profesorem Filipem Musiałem i panią Ewą Zając byłem z ramienia Wydawnictwa Znak konsultorem tej pracy w ramach zwykłych procedur wydawnictw naukowych. W ten sposób byłem przy narodzinach tej niezwykle cennej książki. Widziałem, jak ks. Tadeusz zmagał się z ludźmi, którzy zaprzeczali, twierdząc, jakoby nie byli współpracownikami; inni negowali jego ustalenia, jeszcze inni się przyznawali… To były wielkie dylematy, również dylematy moralne. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem ks. Tadeusza jako człowieka prawdy” – podkreślił.

Rozmówca PCh24.pl współpracował też z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim w sprawie ujawniania prawdy o ludobójstwie wołyńskim.

„Ks. Tadeusz wiedział, że zajmuję się sprawami genezy i przebiegu tego ludobójstwa – nie tylko na Wołyniu, ale na całym terenie, gdzie dochodziło do mordowania Polaków przez ukraińskich nacjonalistów. Bardzo mnie w tym wspierał i namawiał znajomych, żeby podrzucali mi publikacje, książki, wspomnienia, tak, żeby moje opracowania mogły być bardzo wiarygodne. Kiedy dowiedział się przed laty, że przygotowuję swoją publikację «Misterium iniquitatis», gdzie przedstawiłem wykaz duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego zamordowanego przez Ukraińców obrządku łacińskiego, był tym zachwycony. Powiedziałem mu, że choć na liście jest 260 zamordowanych, to udało mi się wykazać, że tak naprawdę część z nich przeżyła. Był bardzo zadowolony z tych ustaleń, mówiąc: wreszcie dociekniemy prawdy. Wtedy po raz drugi zobaczyłem u niego wielkie dążenie do tego, żeby pokazać prawdę” – wspominał ks. prof. Józef Marecki.

Jak dodał, ks. Tadeusz dążył przy tym zawsze do pojednania, będąc przekonanym, że to właśnie szczerość i ustalenie prawdy mogą być jedyną stabilną podstawą do zgody.

Ksiądz profesor podkreślił, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie wahał się dążyć do prawdy pomimo wszelkich konsekwencji, jakie mogło to ze sobą nieść. „Mówił mi, że z mojej publikacji wszyscy będą niezadowoleni: zarówno ci, którzy chcą zawyżać liczbę ofiar, jak i ci, którzy chcą ją zaniżać. Doskonale to przewidział… W ubiegłym roku na wiosnę odwiedziłem go w Radwanowicach i wręczyłem mu tę książkę. Ta praca powstała w wielu trudach, była blokowana przez różne czynniki, także państwowe. Kiedy ks. Tadeusz ją otrzymał, serdecznie mnie uściskał i pogratulował, mówiąc: Wreszcie ludzie poznają prawdę…” – opowiadał.

Ks. prof. Józef Marecki podkreślił raz jeszcze, że ks. Tadeusz był człowiekiem całkowicie oddanym prawdzie.

Wierzył w prawdę, zawsze powtarzał: prawda was wyzwoli. Nie znosił fałszu. Dla mnie to był człowiek prawdy: od początku do końca. Prawy, bezpośredni, uczciwy i rzetelny człowiek prawdy…” – zaznaczył.

„Pamiętam, jak kiedyś podczas rozmowy w Radwanowicach powiedziałem: popatrz, co nam grozi za takie działania… Odparł: A co nam grozi? Najwyżej zabiją nasze ciała, ale naszej myśli i naszej wolności nie zabiją” .

Pach

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram