Kościół katolicki jest decentralizowany. To efekt błędnego odczytania dokumentów II Soboru Watykańskiego. Po Vaticanum II zaczęto budować nowy Kościół posoborowy i wyrzucono wiele elementów Tradycji. Sobór zaczęto traktować jako zgromadzenie ustawodawcze, które unieważnia starą konstytucję i daje nową. Ojcowie Vaticanum II nie mieli jednak takiego mandatu – mówi ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk z KUL.
– Taka nowa forma jedności kościelnej oznacza przewrót kopernikański w życiu katolików na całym świecie. To zupełnie nowa forma Kościoła katolickiego, która częściowo ukształtowała się w krajach zachodnich już po Soborze Watykańskim II (1962–1965), a obecnie staje się uniwersalnym modelem katolicyzmu w wymiarze globalnym. W praktyce oznacza ona rzeczywistą anglikanizację Kościoła katolickiego, czyli oficjalną zgodę Stolicy Apostolskiej na odmienne rozumienie prawd wiary i moralności w różnych zakątkach świata – powiedział ks. prof. Andrzej Kobyliński w rozmowie z portalem Fronda.pl.
Jak wskazał, nie jest bynajmniej tak, by decentralizację wprowadzał dopiero Franciszek; jako że faktycznie decentralizacja istnieje już od lat. Filozof zwrócił uwagę na różnice pomiędzy Kościołem katolickim w Polsce i w Niemczech. Niemcy nie spowiadają się, mają inne rozumienie grzechu, sumienia, sakramentów, homoseksualizmu i tak dalej; w wielu parafiach dopuszczają do Komunii św. niektórych protestantów.
Według ks. prof. Andrzeja Kobylińskiego decentralizacja wiąże się z niewłaściwą interpretacją dokumentów II Soboru Watykańskiego. Kapłan powołał się na przemówienie Benedykta XVI z 22 grudnia 2005 roku. Papież wskazywał wówczas, że Kościół, także po soborze, jest tym samym Kościołem. Tymczasem wielu chciało zerwania.
Wesprzyj nas już teraz!
– To błędna interpretacja Vaticanum II, która wywołała zamieszanie w wielu regionach świata i doprowadziła do głębokiego zerwania z Tradycją. Zdaniem papieża Ratzingera, hermeneutyka nieciągłości prowadzi do rozłamu na Kościół przedsoborowy i Kościół posoborowy. Niestety, w wielu krajach zwyciężyła wśród katolików hermeneutyka nieciągłości. Dlatego zaczęto budować nowy Kościół posoborowy i wyrzucono wiele elementów Tradycji. Hermeneutyka nieciągłości traktuje Sobór jako swego rodzaju zgromadzenie ustawodawcze, które unieważnia starą konstytucję i ustanawia nową. Ojcowie Vaticanum II nie mieli jednak takiego mandatu, ponieważ podstawowa konstytucja Kościoła nie jest wytworem ludzi, ale pochodzi od Jezusa Chrystusa – stwierdził ks. Kobyliński.
Kapłan mówił też, że Kościół w Polsce powinien bronić naszego rozumienia katolicyzmu. Należy to czynić razem z Kościołem w innych krajach regionu. Przypomniał, że w 2019 roku proponował zwołanie Synodu ds. Europy Środkowo-Wschodniej, który mógłby przeciwstawić się wizji synodalnej forsowanej przez Kościół w Niemczech dla całej Europy.
Źródło: fronda.pl
Pach