Pontyfikat Benedykta XVI oznaczał dla Kościoła katolickiego oczyszczenie, uważa ks. prof. Robert Skrzypczak. Papież przypominał też, że podstawowym wymiarem życia chrześcijańskiego jest gotowość do męczeństwa.
Na łamach portalu Opoka.org.pl duchowny wskazał, że dla papieża z Niemiec głównym zadaniem było reformowanie Kościoła. Reforma w jego ujęciu nie miała jednak polegać na budowaniu jakichś nowych struktur, ale na tym, by Kościół był w jak największym stopniu Chrystusowy. Kapłan zacytował słowa Benedykta XVI z homilii wygłoszonej 24 kwietnia 2005 roku: „Moim prawdziwym programem rządzenia nie jest czynienie własnej woli, nie podążanie za własnymi ideami, ale słuchanie wraz z całym Kościołem słów i woli Pana oraz pozwalanie, by On sam prowadził Kościół w tej godzinie naszych dziejów”.
Ks. Robert Skrzypczak wskazał następnie na różne momenty w życiu Józefa Ratzingera/Benedykta XVI, w których walczył o tego rodzaju Chrystusową odnowę Kościoła katolickiego. Już jako papież, zauważył felietonista Opoki, Benedykt zaangażował się walkę ze skandalami pedofilskimi w Kościele. Potępiał karierowiczostwo wśród duchownych, przygotowywał podwaliny pod reformę Kurii Rzymskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem ks. Roberta Skrzypczaka również rezygnacja z urzędu była w przypadku Benedykta XVI elementem dzieła oczyszczania Kościoła. «Benedykt XVI osiągnął szczyt dzieła oczyszczenia Kościoła, zdobywając się na publiczne upokorzenie i przyjęcie koncepcji papiestwa jako służby. Koncepcję tę rozwinął aż do ostatecznych konsekwencji, przyznając przed światem, iż z racji swego osłabienia „na ciele i duszy” nie jest on zdolny „do dobrego sprawowania powierzonej mu posługi”. Nie znaczy to, że poddał się lękowi przed oczyszczeniem, wręcz przeciwnie. Podczas swojej ostatniej audiencji, 27 lutego 2013 r., powiedział: „Ewangelia oczyszcza i odnawia, przynosi owoce wszędzie tam, gdzie wspólnota wierzących jej słucha i przyjmuje łaskę Bożą w prawdzie i miłości. To jest moja ufność, to jest moja radość. […] Tak, cieszę się z daru wiary. To najcenniejszy kapitał, którego nikt nie może nam odebrać!”» – napisał.
Kapłan zwrócił też uwagę na Benedyktową pochwałę męczeństwa jako podstawowego wymiaru życia chrześcijańskiego. Zacytował następujące słowa papieża:
„Istnieją dobra nienaruszalne. Istnieją wartości, których nigdy nie wolno poświęcać w imię wartości wyżej ocenianych, a które przewyższają nawet chęć ocalenia życia. Bóg jest czymś cenniejszym niż fizyczne przetrwanie. Życie, które zostało okupione przez zaparcie się Boga, życie oparte na ostatecznym kłamstwie, jest nie-życiem. Męczeństwo to podstawowa kategoria chrześcijańskiej egzystencji. Fakt, że w oczach wielu przestało ono być moralnie koniecznym pokazuje jedynie, jak bardzo zakwestionowana zostaje sama istota tego, czym jest chrześcijaństwo”.
Źródło: opoka.org.pl
Pach
Pontyfikat kryzysu. Co będzie z Kościołem po „Fiducia supplicans”?