27 maja 2021

Ks. prof. Robert Skrzypczak: twierdzenia, że piekła nie ma, są potępiane przez Kościół

Są takie twierdzenia ewidentne typu: piekła nie ma albo że piekło jest a priori puste, co jest związane z apokatastazą. Takie poglądy są jawnie potępiane przez Kościół. My mamy dzisiaj do czynienia tylko z różnego rodzaju odcieniami, zbliżanie się do tego, podawanie w wątpliwość, intepretowanie różnych, alternatywnych form myślenia – stwierdza w programie „Rozmowa PCh24” ks. prof. Robert Skrzypczak, autor książki „Nie umrzeć za życia”.

Każda z katechizmowych Praw Wiary, które oczywiście nie wyczerpują całego objawienia, to jakby główne drogowskazy, szyny, po których może jechać pociąg pod nazwą chrześcijaństwo czy chrześcijanin. Każda z tych Prawd była kwestionowana przez nasze pokolenie czy pokolenie wcześniejsze. Była kwestionowana Prawda, że Pan Bóg stworzył świat, że łaska jest do zbawienia koniecznie potrzebna, a dziś znowu mamy problem z narastającym pelagianizmem: ja sam, ja biorę życie we własne ręce. I tak samo prawda, która pokazuje, że Bóg jest potrzebny, jest absolutnie konieczną przesłanką, żeby istniała sprawiedliwość na świecie, żeby człowiek mógł mieć rozróżnienie co jest dobre, co jest złe, co jest prawdziwe, co jest fałszywe. Oczywiście dawniej pokolenie 1905 roku, czyli pokolenie „Biesów”, jawnie występowało przeciwko tej prawdzie i ustami Iwana Karamazowa mówili, że jeśli Boga nie ma, to wszystko wolno. Dzisiaj jest to pewien rodzaj ateizmu zakamuflowanego, to znaczy, że jeśli ktoś kwestionuje prawdę, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, to znaczy, że Bóg jest ostateczną instancją gwarantującą człowiekowi elementarne poczucie sprawiedliwości. To poczucie jest potrzebne żeby mieć siły walczyć przez całe życie o to, co jest prawdziwe i co jest niepodważalne i żeby nie ulec koniunkturalizmowi albo konformizmowi. Żeby się człowiekowi nie zrobiło wszystko jedno – właśnie potrzebna jest ta perspektywa. O tym, że Bóg jest sędzią, powiedział także Jezus Chrystus w 25 rozdziale Ewangelii Mateusza, kiedy mówił, że kiedyś na końcu czasów wszyscy będziemy skonfrontowani z Majestatem Boga i Bóg wtedy – sam Jezus powiedział – będzie sędzią i zgromadzi całą ludzkość i jedni będą poproszeni, żeby stanęli po prawej stronie i ci po prawej stronie są nazwani owcami, a po lewej stronie są nazwani kozłami i będziemy wszyscy sądzeni na podstawie jednego Prawa, które jest Prawem Boga i od tego wszystko inne jest komentarzem, to znaczy Prawa Miłości, czy kochałeś – mówi w rozmowie z Pawłem Chmielewskim ksiądz profesor Robert Skrzypczak, autor książki „Nie umrzeć za życia”.

Ks. SKRZYPCZAK: Czy Bóg nas karze? PRAWDA o Prawdach Wiary || Jaka jest prawda?

Wesprzyj nas już teraz!

W wielu istniejących do dzisiaj dawnych kościołach, bazylikach, opactwach, umieszczano obraz Sądu Ostatecznego na wewnętrznej ścianie wyjściowej, czyli tej, na której znajdują się drzwi wyjściowe, tak że ludzie po skończeniu liturgii, jeszcze zanim opuścili świątynię, zawsze byli konfrontowani z tym obrazem: pamiętaj, że będziesz kiedyś sądzony, a to znaczy, że życie ludzkie ma sens i wartość o tyle, o ile ma niejako punkt odniesienia czy jako fundament Prawdę czy Dobro Absolutne. A tylko Bóg może gwarantować Prawdę i Dobro Absolutne. Jeśli Boga nie ma, wszystko będzie relatywne, co do wszystkiego będziemy się umawiać – zauważa w programie „Rozmowa PCh24”.

Są takie twierdzenia ewidentne typu: piekła nie ma albo że piekło jest a priori puste, co jest związane z apokatastazą. Takie poglądy są jawnie potępiane przez Kościół. My mamy dzisiaj do czynienia tylko z różnego rodzaju odcieniami, zbliżanie się do tego, podawanie w wątpliwość, intepretowanie różnych, alternatywnych form myślenia – stwierdza ks. prof. Skrzypczak przypominając, że już w Starym Testamencie – w Księdze Wyjścia – opisano, że żaden śmiertelnik nie może zobaczyć Bożego Oblicza za życia. Oblicze oznaczało bowiem poznanie osobowości. Pan przed Mojżeszem ukazał jednie swoją sylwetkę. Tymczasem Stwórca niejako ukrywa w sobie zarówno Sprawiedliwość jak i Miłosierdzie. Sprawiedliwość ma zaś związek z Prawdą, dlatego Pan Jezus określił się jako „Droga, Prawda i Życie”. Tylko Prawda prowadzi do Życia, a fałsz oznacza śmierć.

Być może jesteśmy pokoleniem, które niechętnie odnosi się do instancji sprawiedliwości czy do kategorii Prawdy dlatego, że to są funkcje, które do tej pory zawsze były kojarzone z ojcem w rodzinie. My jesteśmy społeczeństwem z coraz bardziej zagubionym ojcostwem, zakwestionowanym ojcostwem, nawet bardzo często ojcowie gdy są w rodzinie to nie mają siły żeby sprostać swojemu wezwaniu. Ojciec zawsze był tym, który brał odpowiedzialność za inicjację syna lub córki w świat obiektywny, w świat prawdy. Matka natomiast jest tą figurą, która bierze w obronę, usprawiedliwia, zawsze mówi: poczekaj, jest jeszcze niedojrzały, jeszcze dorośnie, jakby broni przed sprawiedliwością ojca. Pokolenie sierot bez ojca, często sierot porozwodowych (…), zagubiło pojęcie sprawiedliwości dlatego, że zagubiło pojęcie Boga. Pamiętam jak uczyłem katechezy w szkole: nie raz ponosiłem klęskę dlatego, że przy każdej okazji próbowałem przedstawić Boga jako ojca. Bardzo często natrafiałem w dzieciach na pewien opór, pewien ból dlatego, że bardzo często ojciec dzieciom kojarzy się z kimś kto odszedł, zdradził, kto jest wielkim nieobecnym, kto jest wielkim nerwusem w domu albo: tata wracaj – kto ważniejszy, ja czy praca. Stąd być może dzisiaj jest to nasze lgnięcie do takiego miłosierdzia, które stało się ideologią, dlatego, że jesteśmy pokoleniem maminsynków. Brakuje nam tej instancji, brakuje nam inicjacji w życie, w rzeczywistość obiektywną. Wolimy pozostać przy życzeniach niż zmierzyć się z prawdą – ocenia kapłan dodając, że Bóg jest gwarancją tego, iż życie ludzkie (zarówno indywidualne jak i społeczne) ma sens. Dzięki temu możemy zmierzyć się z czymś, co nie zależy od mojego widzimisię, tylko że Bóg jest sprawiedliwy i gwarantuje sprawiedliwość.

Oczywiście, że Bóg jest jednocześnie także miłosierny, ale mamy pewien problem dlatego, że problem z wizerunkiem Boga, który jest sprawiedliwy i może także na przykład używać jako metody karcenia bądź kary, wychodziło w ostatnim czasie przy okazji przede wszystkim kataklizmów, katastrof – dodaje opisując sytuację sprzed kilku lat z Włoch, gdzie po trzęsieniu ziemi znany dominikański teolog wygłosił serię kazań o Bożej karze. Spotkały go, jak i szefa rozgłośni radiowej, nieprzyjemności, a od wyrażonych poglądów (opartych na Biblii i Tradycji) odcinali się nawet hierarchowie. Podobne problemy pojawiły się przy okazji zaistnienia kryzysu sanitarnego na wiosnę roku 2020 – także wtedy można było słyszeć głosy odrzucające opinie o Bożej karze.

Gdybyśmy zlikwidowali tę Prawdę, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze, to wtedy pozostałyby nam tylko doraźne kryteria i doczesne kierowania się w życiu miłością i dobrocią. Stalibyśmy się tylko koniunkturalistami, którzy są dobrzy dlatego, że to się może na coś przydać – ocenia ksiądz profesor przypominając, że po śmierci będziemy sądzeni z Prawa Miłości i z tego, czy staliśmy się sprawiedliwi sprawiedliwością, która pokazała się w Chrystusie na Krzyżu. Pan rozliczy nas z tego, co nam dał i co przyjęliśmy.

Zdaniem księdza Roberta Skrzypczaka coraz wyraźniej widać, że nie żyjemy w społeczeństwie chrześcijańskim i zaczyna dominować mentalność pogańska, na co zwracał uwagę chociażby późniejszy papież Benedykt XVI. To dlatego wielu oburza wizerunek Pana z Objawienia. W miejsce rzeczywistego obrazu próbuje się wstawić Pana Boga jako Santa Klausa. Z kolei rewolucja seksualna – i szerzej: rewolucja antropologiczna – to wywrócone rozumienie człowieka. Twórcy tej rewolucji mówili, że celem jest oderwanie człowieka od pojęć chrześcijańskich, żeby uwolnić go od poczucia winy, od kategorii grzechu, a więc podziału na dobro i zło. To próba uwolnienia od Krzyża, od zbawienia. Tymczasem chrześcijaństwo bez piekła i nieba to organizacja pozarządowa broniąca ludzi, zwierząt czy roślin. W takiej sytuacji używa się Pana Jezusa jako pretekstu do zajmowania się czymś innym. Dziś grzechy ciężkie oraz wołające o pomstę do nieba są obywatelskimi cnotami (związki homoseksualne, zapłodnienie metodą in vitro). Osoby, którym się to nie podoba, są wykluczane. To dyktatura – piętnowanie bojaźni Bożej, niewinności, rachunku sumienia.

Ks. SKRZYPCZAK: Czy Bóg nas karze? PRAWDA o Prawdach Wiary || Jaka jest prawda?

Uznaję, że ostateczną instancją tego, co jest prawdziwe i tego co jest dobre na świecie jest Bóg i to jest ode mnie niezależne. Ja mogę to odrzucić albo mogę to przyjąć. Jedno i drugie ma swoje konsekwencje, natomiast nie mogę udawać, że w życiu najważniejsze jest postępowanie w zgodzie z samym sobą, bo na przykład nikt by nie zaakceptował, żeby czymś takim kierował się psychopata albo pedofil – zauważa ks. prof. Robert Skrzypczak zwracając uwagę na głęboki problem dotykający całego Kościoła, w tym hierarchów, którzy niekiedy przestali być dla wiernych drogowskazem, gdyż sami popierają aberracje, jak chociażby „błogosławienie” jednopłciowym układom. Problem zdefiniował kard. Brandmüller, historyk, który ocenił, że wielu biskupów jest dziś niewierzących. To przerażające. Z kolei kard. Burke uznał, że wielu paserzy jest religijnych, ale… nie są chrześcijanami. W takiej sytuacji ludzie potrzebują proroka, który powie niewygodną, ale prawdę. Trzeba się nawrócić do obiektywnej Prawdy objawionej w Jezusie Chrystusie.

W rozmowie z Pawłem Chmielewskim ksiądz profesor odniósł się także do problemu pandemii, na którą – jego zdaniem – można patrzeć na dwa sposoby: albo na ucieczkę patogenu z laboratorium, w którym ktoś bawił się w demiurga, albo jako Boże wezwanie do nawrócenia.

Na pandemię możemy spojrzeć tak jak spoglądali chrześcijanie do tej pory, choćby na przykład święty Bernardyn ze Sieny, który mówił, że „tria sunt flagella Dei”, czyli są trzy sposoby karcenia człowieka przez Boga: wojna, zaraza i głód. I mówił, że Bóg w ten sposób leczy ludzkość od pychy, od chciwości i od zachłannej pożądliwości – ocenia ksiądz profesor dodając, że pycha zaślepia na to, co dobre i złe, zmienia kryteria oceny. Jego zdaniem być może jesteśmy zbyt pochopni w ucieczce od chrześcijańskich pojęć takich jak karcenie, czy Kara Boża. Oczywiście nie chodzi tu o przypisanie winy ofiarom tragedii, ale o pedagogikę. Pan Bóg nie jest bowiem despotą, ale stosuje metody, które mogą przebudzić ludzi. Czasami ból budzi najbardziej, a kara to objaw miłości.

Być może Bóg dopuszcza cierpienie związane z tym, że ludzie umierają, żeś mieliśmy przed oczami obrazy – i myślę, że długo się ich nie pozbędziemy – tych ciężarówek z trumnami, które jechały z Brescii w ubiegłym roku i także widok trumien, które czekają na skremowanie, bo zakłady kremacyjne nie mogą sobie dać rady z ilością śmierci, która się pojawiła. Bóg jest Panem historii, Bóg mówi do nas poprzez wydarzenia. W ten sposób należy rozumieć także Boże karcenie czy Boże karanie. Ono nie jest jak wymierzona egzekucja wobec winnego. To jest wstrząsający sposób na to, żeby człowieka obudzić, wezwać do nawrócenia, bo dla nas, chrześcijan, nie ma większej tragedii jak potępienie wieczne – przypomina autor książki „Nie umrzeć za życia”.

Kiedyś każdy z nas umrze i w momencie śmierci spotkamy twarz: albo Boga albo demona i usłyszymy wtedy z drugiej strony: jesteś mój. (…) Czy wieczność będę dzielił z Bogiem, który jest miłością i obiecuje szczęśliwość wieczną czy będę dzielił z kimś, kto jest z definicji na wieki przegrany i który może wiele rzeczy, ale nie potrafi kochać. I to jest potępienie, to jest piekło. Piekło jest gwarancją tego, że Bóg nas kocha wolnymi. Gdyby nas zmusił do czynienia dobra, to wtedy nie czulibyśmy się kochani. Każdy rodzic czy małżonek powie, że wiele rzeczy można w życiu zrobić, ale nie można nikogo zmusić do tego, żeby cię kochał – zauważa ks. prof. Robert Skrzypczak.

CAŁĄ ROZMOWĘ MOŻNA ZOBACZYĆ TUTAJ:

Ks. SKRZYPCZAK: Czy Bóg nas karze? PRAWDA o Prawdach Wiary || Jaka jest prawda?

https://pch24.pl/opinie/szesc-wielkich-prawd-wiary/

https://pch24.pl/opinie/pokolenie-platkow-sniegu-dzieci-musza-wiedziec-ze-bog-za-dobro-nagradza-a-za-zlo-karze/

https://pch24.pl/opinie/bog-jest-sedzia-sprawiedliwym-ktory-za-dobro-wynagradza-a-za-zlo-karze/

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie