Sytuacja dzieci żyjących na Bliskim Wschodzie jest dramatyczna. Przypomniał o tym ks. prof. Waldemar Cisło, który zwrócił szczególną uwagę na konieczność wspierania ich bezpośrednio w Syrii czy Iraku.
Ksiądz prof. Waldemar Cisło zwrócił uwagę na wielkoduszność Polaków, którzy są chętni do wspierania ofiar wojen na Bliskim Wschodzie. – Polacy naprawdę mają dobre i wrażliwe serca i jeśli tylko wiedzą, komu pomagają i w jakim kierunku ta pomoc idzie, to bardzo chętnie to robią. Ten projekt „Mleko dla Aleppo” był dla nas takim najlepszym przykładem, kiedy 860 tys. złotych uzbieraliśmy bardzo szybko – zaznaczył kapłan.
Wesprzyj nas już teraz!
Dyrektor polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie przypomniał o dramacie dzieci, które nie mają dostępu do edukacji, ani żywności. – Wyobraźmy sobie sytuację, gdy niektóre miasta były oblężone, gdy długo nie można było nawet zdobyć niczego do jedzenia. To są te dramaty, które są bardzo bolesne i bardzo trudne zwłaszcza dla rodziców, które nie mogą swoim dzieciom zapewnić tych podstawowych rzeczy – powiedział.
Równocześnie ksiądz profesor podkreślił konieczność pomocy w miejscach zamieszkania ofiar konfliktów. Jego zdaniem tylko w ten sposób można skutecznie wesprzeć najbardziej potrzebujących, którzy z powodów finansowych nie są w stanie uwolnić się od koszmaru wojny. – Pamiętajmy, że ci ludzie nie muszą przechodzić przez te różne kraje, gdzie są często ofiarami różnych układów mafijnych. Policzono, że 1 dolar wydany tam, na miejscu, równa się wydanym 10 dolarom w Europie. Ważne jest to, żebyśmy słuchali tego głosu z miejsca – zaznaczył.
Źródło: radiomaryja.pl
om