6 października 2024

Ksiądz Mateusz Markiewicz IBP: Dla naszego zbawienia

(Pch24.pl)

Każdej niedzieli chrześcijanie upamiętniają zmartwychwstanie Chrystusa, wydarzenie potwierdzające prawdziwość Jego słów. Ziemski żywot Zbawiciela nie zakończył się na tym kluczowym momencie. Czterdzieści dni po nim Jezus wstąpił, wrócił do nieba. Ale żeby gdzieś wrócić, trzeba to opuścić. Stąd całe pytanie: czy Wcielenie było konieczne? Czy Syn Boży musiał stać się człowiekiem, głównie po to, aby doświadczyć całego zła, jakie mu wyrządzono? Odpowiedź jest o wiele bardziej złożona niż nam się wydaje, ale symbol wiary prowadzi nas do jednej.

Co konkretnie mówi wyznanie wiary?

Według tego podstawowego tekstu na temat wiary chrześcijańskiej, mówimy, że zstąpienie Syna Bożego dokonało się „dla naszego zbawienia”. Wskazuje to na cel, dla którego Druga Osoba Trójcy stał się człowiekiem, nie przestając być Bogiem: zbawienie ludzi. Zbawić kogoś, to pomóc mu wydostać się z trudnej sytuacji, zagrożenia. Często mówi się, że udzielona pomoc była taką, bez której ratowany nie byłby w stanie pokonać danej trudności. Taki był bowiem stan ludzkości przed Wcieleniem Syna Bożego. Znaleźliśmy się w okropnej sytuacji, bez wyjścia i potrzebowaliśmy Bożej pomocy, aby uchronić nas przed niebezpieczeństwem, jakim było nie tylko dalsze życie w grzechu z jego wszystkimi konsekwencjami, lecz przede wszystkim niemożność widzenia Boga po śmierci, a więc piekło.

Wesprzyj nas już teraz!

Tak więc największym niebezpieczeństwem dla człowieka jest wieczne potępienie, czyli stan, w jakim człowiek może znaleźć się na zawsze po swojej śmierci, gdzie na skutek życia bez Boga zostaje od Niego na zawsze oddzielony. Rozumie wtedy, że będzie nieszczęśliwy bez końca, bo bardziej umiłował świat stworzony niż Stwórcę, który jest jednak szczęściem najwyższym i źródłem wszelkiego szczęścia. Ryzykujemy ten stan z winy naszych pierwszych rodziców, Adama i Ewy, którzy przez grzech pierworodny, grzech pychy, chcąc być jak Bóg, utracili przyjaźń z Bogiem i wprowadzili w ten sposób na świat nieporządek, którego skutki będą z nami do końca wszechświata.

Prawdziwy Boży plan

Ale przed grzechem pierworodnym Adam i Ewa byli przyjaciółmi Boga. Zostali stworzeni doskonali, z łaską, to znaczy z pomocą Bożą konieczną do czynienia dobra, które podoba się Stwórcy, jak i ze zdolnością unikania zła. W Bożym planie nasi pierwsi rodzice powinni byli żyć spokojnie, wręcz beztrosko, przez pewien czas na ziemi, opiekować się nią, mieć dzieci i przez całe życie podążać za wolą Bożą, aż do dnia, w którym zostaliby przemienieni, aby żyć wiecznie w niebie. Nie wymagało to aby Bóg stał się człowiekiem, gdyż nasi pierwsi rodzice mieli już z Nim bezpośredni kontakt, bo był obecny w ogrodzie Eden, gdzie lubił się przechadzać. Wcielenie Syna Bożego nie przyniosłoby zbawienia, bo nikt go nie potrzebował, gdyż nikt nie znajdował się w wielkim niebezpieczeństwie.

Adamowi i Ewie faktycznie nie groziło żadne niewyobrażalne niebezpieczeństwo, musieli jedynie przestrzegać boskiego przykazania, aby nie jeść owocu z drzewa poznania dobra i zła. Mieli do tego wszelkie środki, dzięki czemu nie byli uzależnieni od pomocy innych. Nie zastosowali się jednak do Bożego nakazu i zostali ukarani, zwłaszcza pozbawieniem Bożej przyjaźni. Zniewaga wobec Boga, ze względu na nieskończoną godność Bożą, była także nieskończona. W konsekwencji człowiek znalazł się w sytuacji, w której ze względu na swoją ograniczoną naturę nie był w stanie dokonać czynu, który mógłby uzyskać Boże przebaczenie. Ryzykował, że zostanie odrzucony przez Stwórcę na zawsze.

Nie tracić nadziei

Jednak ten Stwórca, kochający swoje dzieło, nie chciał, aby Adam i Ewa żyli bez jakiejkolwiek nadziei na poprawę. Dlatego obiecał im Zbawiciela, Tego, który zrealizuje przekleństwo wypowiedziane przez Boga nad szatanem: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.” (Rdz 3, 15) Jak miało się to dokonać? Dalsza część wyznania wiary nam o tym mówi.

Ks. Mateusz Markiewicz IBP

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(5)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 309 071 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram