Ksiądz Jacques Mourad – syryjsko-katolicki kapłan porwany przez dżihadystów w maju – odzyskał wolność. Duchowny jest w dobrym stanie i w rozmowie udzielonej BBC ostrzega przed… lekceważeniem dżihadystów.
– Jesteśmy skłonni do traktowania ich jako Beduinów pozbawionych kultury. Prawda jest zupełnie inna. Są sprytni, wykształceni, mają uniwersyteckie dyplomy i tworząc plany są bardzo skrupulatni – powiedział ks. Jacques Mourad odnosząc się do przetrzymujących go terrorystów.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak relacjonował duchowny, dżihadyści próbowali go – jak i innych przetrzymywanych chrześcijan – zastraszyć tak, by przyjęli islam. Między innymi, bardzo obrazowo opisywali metody zadawania śmierci, jakie zastosują w przypadku odmowy. – Jeśli chodzi o wykorzystywanie słów i wyobraźni w celu zastraszania, to byli naprawdę utalentowani – podkreślił.
Dżihadyści z Islamskiego Państwa byli także… zainteresowani chrześcijańską teologią: rozumieniem Trójcy Świętej i Odkupienia. – Jaki jest sens dyskutowania z kimś, kto cię więzi i celuje do ciebie z broni palnej? – stwierdził ks. Mourad. – Kiedy przymuszali mnie do odpowiedzi, mówiłem im, że nie jestem gotów zmienić mojej religii – dodał.
Duchowny stwierdził, że doświadczenie niewoli wzmocniło jego wiarę.
źródło: BBC
mat