11 czerwca 2025

„Ksiądz z osiedla” upomniany przez władze zakonu. Ma zachować większą klarowność. O co chodzi?

(Ksiądz Rafał Główczyński we fragmencie wstępu do jego nagrań fot. (prtscr/youtube/Ksiądz z osiedla) )

Zarząd Polskiej Prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela (salwatorianów) opublikował uaktualniony komunikat związany z działalnością medialną ks. Rafała Główczyńskiego. Znany w mediach społecznościowych jako „ksiądz z osiedla” duchowny został upomniany, by w swoich wypowiedziach, zwłaszcza tych dotyczących złożonych zagadnień moralnych, wyrażał się z klarownością i precyzją. Nie są one mocną stroną aktywności publicznej księdza Rafała.

Komunikat władz Towarzystwa Boskiego Zbawiciela to odpowiedź na skargi pod adresem aktywnego w mediach społecznościowych duszpasterza. Pojawiły się one m.in. w związku ze słowami duchownego o aborcji. Miał on stwierdzić, że Kościół pozwala na dzieciobójstwo w wypadku zagrożenia zdrowia matki.  

To jedynie jeden z wątpliwych wątków, jakie pojawiały się w nagraniach kapłana. W jednym z materiałów wideo, zatytułowanym „ksiądz o zmianach w szkole”, ks. Główczyński podzielił się niepokojącym wyznaniem. Jak zadeklarował, odprawił Mszę świętą pogrzebową za osobę „niebinarną”, a w jej czasie używał imienia, jakie ta osoba sama wybrała sobie za życia.

Wesprzyj nas już teraz!

Trzeba przyznać, że w nagraniu duchowny skrytykował wprowadzanie agitacji LGBT do szkół i wiele z gorszących działań tęczowego lobby wśród młodych. Jednak sama zgoda na to, by w czynności liturgicznej używać fikcyjnego „imienia”, wybranego z powodu sprzeciwiającej się wierze ideologii, wydaje się zgoła nieodpowiednia.

Poniżej przedstawiamy pełną treść komunikatu zakonu:

Komunikat Prasowy Polskiej Prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela w sprawie niektórych wypowiedzi medialnych ks. Rafała Główczyńskiego SDS:

Zarząd Polskiej Prowincji Towarzystwa Boskiego Zbawiciela (Salwatorianów) informuje, iż zapoznał się z treścią zarzutów stawianych działalności medialnej naszego współbrata ks. Rafała Główczyńskiego SDS, dotyczących obecnych w niej błędów i niezgodności z nauczaniem Kościoła Katolickiego.

Pragniemy poinformować, iż ks. Rafał został upomniany, by w swoich wypowiedziach, zwłaszcza tych dotyczących złożonych zagadnień moralnych, wyrażał się z klarownością i precyzją, której niestety brakowało niektórym jego wypowiedziom, przybierającym swobodniejszą formę podyktowaną medium, na którym się ukazują. Ksiądz Rafał owo upomnienie przyjął.

Przełożony Polskiej Prowincji Salwatorianów poprosił ks. Rafała o umieszczenie w przestrzeni medialnej sprostowania swoich wypowiedzi. Ks. Rafał wyraził taką gotowość.

Polska Prowincja Towarzystwa Boskiego Zbawiciela pragnie wyrazić tym samym brak utożsamiania się z jakimikolwiek wypowiedziami, które naruszają depozyt wiary i moralności Kościoła Katolickiego.

Ks. Jacek Nowak SDS

Rzecznik prasowy Towarzystwa Boskiego Zbawiciela, Prowincji Polskiej

Zgodnie z zapowiedzią w prowadzonych przez siebie mediach społecznościowych ks. Rafał Główczyński opublikował wyjaśnienie sprawy. Wskazał, że jedną z przyczyn skarg były jego mylące słowa o dopuszczalności dzieciobójstwa w wypadku zagrożenia życia matki.

We wpisie duchowny wyjaśnił, że błędnie użył pojęć, a chodziło mu o dopuszczalność starań o uratowanie życia matki, którym towarzyszy pewne ryzyko śmierci dziecka, jednak nie jako zamierzony, czy oczywisty skutek. „Wyjaśniający” wpis duchownego sam w sobie zdaje się niestety wciąż chaotyczny. 

„Czemu tak powiedziałem? W Kościele katolickim nie ma rozwodów, jest tylko stwierdzenie nieważności małżeństwa. Wiele osób mówi, że to nasze rozróżnienie jest bez sensu, bo i tak wychodzi na to samo. Osoby się rozchodzą. Czasami podobny skutek jest rezultatem inaczej zamierzonego działania. Podobnym rozumieniem kierowałem się w mojej wypowiedzi. Kościół zabrania aborcji, ale dopuszcza działania, których celem jest ratowanie życia matki, nawet jeżeli w ich konsekwencji dziecko może umrzeć. Nie można dokonać aborcji, ale można podjąć działania, których skutkiem będzie to samo, co aborcja”, pisał kapłan.  

W powyższym komentarzu brakuje odcięcia się od częstych twierdzeń, że stwierdzenie nieważności małżeństwa i rozwód to to samo. To w końcu popularna, a zupełnie błędne opinia, której fałsz powinno się jasno wskazywać. Z całą pewnością nie można mówić, że w obu wypadkach mamy ten sam skutek, ponieważ w jednym dochodzi do rozejścia się małżonków, a w drugim osób, które nigdy nie były związane świętym węzłem. 

Źródło: wprost.pl, KAI

FA

Upadek księdza od wywiadu z „aktorką” porno: „Otwarty katolicyzm” nie nawraca… ale gorszy skutecznie

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram