Elity w obliczu odchyleń moralnych i legalizacji tych odchyleń pozostają głuche i bezczynne. Na to nakłada się horror ślepych zamachów i ich groźba – tak sytuację we Francji zdiagnozował arcybiskup Paryża, ks. kard. André Vingt-Trois. Reakcja środowisk lewackich i LGBT była natychmiastowa i alergiczna.
W paryskiej katedrze Notre-Dame odbyła się 27 lipca uroczysta Msza święta w intencji zamordowanego przez islamistów księdza Jacquesa Hamela. Celebrował ją arcybiskup Paryża, ks. kard.André Vingt-Trois. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz na czele z prezydentem François Hollandem i premierem Emanuelem Vallsem. Byli też czołowi politycy opozycji.
Wesprzyj nas już teraz!
Arcybiskup w swoim kazaniu przeciwstawił się „strachowi i ciszy” społeczeństwa francuskiego.
– Do tego długiego niepokoju dokłada się horror ślepych zamachów i ich groźba – powiedział hierarcha. Kardynał wskazał też na „ciszę elit w obliczu odchyleń moralnych i legalizacji tych odchyleń.”
Wypowiedź ta była wielokrotnie powtarzana na Twitterze przez diecezję paryską, wywołując polemikę i wściekłość socjalistów, Zielonych, wszelkiej maści lewaków i lobby LGBT, którzy odczytali ją jako aluzję do legalizacji małżeństw homoseksualnych w 2013 r., których arcybiskup jest wielkim przeciwnikiem.
Corinne Narassiguin, rzeczniczka prasowa Partii Socjalistycznej oświadczyła, że jest „przerażona” wypowiedzią kardynała. Dla senator, Esther Benbasaa (Europa Ekologia Zieloni), było to „zdanie niegodne.” Z kolei paryski deputowany Jean-Luc Romero (PS), deklarował: nie ośmielam nawet sobie wyobrazić co o tym myśleć. To wymaga naprawdę wyjaśnień.
Dla Komunistycznej Partii Francji, słowa kard. Vingt-Trois „są jasno homofobiczne, przeciwstawne przesłaniu tolerancji wyrażanemu przez zdecydowaną większość przedstawicieli religijnych różnych kultów we Francji” – ubolewali komuniści.
Wypowiedź arcybiskupa oburzyła najsilniej stowarzyszenia feministek i LGBT twierdzących, że są „wstrząśnięte tą zajadłością przeciw osobom homoseksualnym.” – Kilka tygodni po masakrze w Orlando osobowości publiczne, dumne z obrony wartości ludzkich i miłości, serwują nam teorię według, której homoseksualiści nie są ofiarami, ale winnymi nieszczęść świata – stwierdzono we wspólnym komunikacie.
Arcybiskupa skrytykowali też tzw. postępowi katolicy. Na portalu „Catho de Gauche” (katolewicy) ugrupowania „Témoignage Chrétien” (Świadectwo Chrześcijańskie), kierowanego przez adwokata Jean-Pierre Mignarda, przyjaciela François Hollanda pytano: czy należy przypominać, że odchylenia moralne i legalizacja odchyleń, stanowią cześć arsenału fanatyków i dżihadystów w ich szatańskiej wojnie przeciwko „niewiernym”?
Otoczenie arcybiskupa zadeklarowało, że „jego wypowiedź dotyczyła wszystkich pociągnięć i decyzji w dziedzinie bioetyki, począwszy od ochrony życia, od poczęcia aż do śmierci, rodziny i miała bardziej generalny charakter niż kwestia małżeństw homoseksualnych.”
Głos zabrał zastępca rzecznika prasowego Konferencji Episkopatu Francji, Vincent Neymon, wskazując, że „wywołana polemika jest dobrą ilustracją tego co chciał powiedzieć kardynał: słyszy się oburzenia, które robią wiele hałasu, ale gdy się przyjrzeć temu z bliska to widać, że nie są one warte uwagi” – twierdził rzecznik.
– To, że Kościół mówi o odchyleniach, to nie znaczy, że potępia osoby w nich żyjące: jest pierwszym by je przyjąć – argumentował Vincent Neymon, broniąc „odwagi afirmacji tego w co się wierzy.”
Wobec lawiny negatywnych komentarzy i „w trosce o ugaszenie atmosfery”, diecezja postanowiła usunąć wypowiedź kardynała zamieszczoną na Twitterze.
Franciszek L. Ćwik