Już 86 firm jest podejrzewanych o handel technicznym zbożem z Ukrainy. Minister rolnictwa wciąż nie opublikował informacji, kto sprowadzał je do Polski. Powód: „bariery prawne” i strajki rolników – pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita”.
Gazeta informuje, że w sprawie zarzuty usłyszało już 12 osób z różnych firm. To dotychczasowe efekty śledztwa rzeszowskiej prokuratury, która od roku rozlicza tzw. aferę zbożową w czasach rządu PiS.
– Sprawa prowadzona jest w 86 wątkach, a status podejrzanych ma 12 osób, przy czym zarzucono im popełnienie przestępstw karnych i karnoskarbowych – wyjaśnia prok. Dorota Sokołowska-Mach, rzeczniczka tej prokuratury. Nie ujawnia ani ilu firm to dotyczy, ani jakie dokładnie postawiono zarzuty, ani o jaką ilość zboża chodzi i o jakiej wartości.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie wiadomo również kim są podejrzani. Żaden z nich nie trafił też do aresztu.
Afera dotyczyła masowo sprowadzanego, niekontrolowanego zboża i rzepaku z Ukrainy w latach 2022–2023, kiedy UE w efekcie wybuchu wojny zdjęła cła na produkty rolne z tego kraju. Proceder był oparty na oszustwie, ponieważ zboże techniczne, nie podlegające żadnym kontrolom granicznym sprzedawane było jako paszowe lub konsumpcyjne.
Źródło: rp.pl
PR