Mateusz Kijowski, lider KOD podczas wspólnej konferencji z Grzegorzem Schetyną zasugerował, że ostatnie ataki – we Wrocławiu i Warszawie – „to sposoby nacisku, by zdobyć poparcie dla tej ustawy” antyterrorystycznej. Bulwersującą wypowiedź Kijowskiego cytuje niezalezna.pl.
Do wybuchu w centrum Wrocławia doszło 19 maja tuż przed godziną 14. Podejrzany pakunek, garnek z saletrą i gwoździami w środku, znajdował się w autobusie komunikacji miejskiej. Ładunek był wyposażony w zapalnik czasowy. Gdy jedna z pasażerek zgłosiła to kierowcy, ten zatrzymał się na najbliższym przystanku i wyniósł pojemnik na zewnątrz. Gdy wracał doszło do eksplozji. Poważnie ranna została jedna osoba.
Wesprzyj nas już teraz!
Pod koniec maja w Warszawie funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji zatrzymali trzech mężczyzn, którzy mieli przygotowywać zamach na jednostkę policji. U zatrzymanych znaleziono ładunki zapalające. Zatrzymani mają związek ze środowiskiem anarchistycznym – poinformowała policja.
Do wspomnianych dramatycznych wydarzeń odniósł się podczas konferencji prasowej samozwańczy obrońca demokracji Mateusz Kijowski.
– Liczba tak zwanych zamachów terrorystycznych w ciągu ostatnich kilka tygodni jest większa kiedykolwiek w Polsce niż w ciągu ostatnich 25 lat. Wiadomo – to sposoby nacisku, by zdobyć poparcie dla tej ustawy, która po prostu ogranicza wolności obywatelskie. To z całą pewnością będzie zły krok, jeśli zostanie wprowadzona – powiedział lider KOD.
Źródło: niezalezna.pl
luk