Profile Grety Thunberg w mediach społecznościowych nie są prowadzone przez kilkunastoletnią aktywistkę klimatyczną ze Szwecji, tylko przez kogoś innego? Taki wniosek nasuwa się po awarii Facebooka, po której dowiedzieliśmy się, że niektórzy politycy, celebryci etc. nawet nie zaglądają na swoje strony, ponieważ… robią to za nich inni.
W piątek około godziny 16.00 na portalu społecznościowym Facebook miała miejsce poważna awaria – każdy użytkownik mógł zobaczyć, kto administruje i zarządza dowolnym kontem w serwisie. Dotyczyło to wszystkich profili i stron, także tych oficjalnie należących do najważniejszych polityków i osób na świecie, takich jak Donald Trump czy Władysław Kosiniak-Kamysz. Przy okazji na jaw wyszło, kto publikuje w imieniu szwedzkiej aktywistki Grety Thunberg.
Wesprzyj nas już teraz!
Z ujawnionych informacji wynika, iż posty na jej profilu publikuje ojciec nastoletniej „ekolożki” Svante Thunberg oraz użytkownik znany jako Adarsh Prathap.
Warto przypomnieć, że ojciec aktywistki w jednej z wypowiedzi publicznych stwierdził, iż uważa za zły pomysł, aby jego córka stała na linii frontu walki ze zmianami klimatu. Przekonywał także, że nie popiera opuszczania przez nią szkoły z tego powodu. Nie odniósł się jednak do pytań o powiązania z producentami tzw. zielonej energii, którzy od początku silnie wspierają działalność córki.
Choć awaria została już usunięta, internauci zdążyli uwiecznić tę informację. Sprawa jest o tyle ciekawa, że od początku swojej działalności Greta Thunberg jest lansowana na samotną wojowniczkę, która sama przygotowuje swoje wystąpienia i treści publikowane w mediach społecznościowych. Czyżby nastolatka okrzyknięta prorokiem XXI wieku nie była aż tak autentyczna, jak się o niej mówi?
Źródło: dorzeczy.pl
TK