Kto zarobił na ukraińskim zbożu, które trafiło do Polski? Dlaczego rząd nie opublikował listy firm czerpiących z tego wielkie zyski? I co zrobić ze zbożem, które zalega teraz w Polsce? O tym mówił poseł Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z PCh24 Tv.
– Trzeba wyjaśnić, kto dopuścił do takiej sytuacji. Zdając sobie sprawę ze złożoności procesów na granicy, można domniemywać, że pewna nieporadność i brak kontroli może trwać kilka dni, może tydzień. Nie może jednak trwać przez rok czy wiele, wiele miesięcy. Ktoś musiał ten mechanizm wymyślić i później go realizować. Dlatego uważam, że społeczeństwo powinno mieć prawo, czy je chleb z mąki, która pochodzi od polskich rolników, czy też może z tak zwanego zboża technicznego, które nie podlegało żadnemu badaniu – powiedział były minister rolnictwa w rozmowie z PCh24 TV.
– Dopóki ta lista nie zostanie opublikowana, dopóty opozycja cały czas będzie to wykorzystywać przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. I to jest codziennie w wypowiedziach polityków i Platformy i PSL, że to widocznie firmy powiązane z obozem władzy nasprowadzały tego zboża, dorobiły się dużych pieniędzy. […] Opublikowanie tego byłoby testem czystych rąk dla Zjednoczonej Prawicy, pokazując, że nie ma jakiegoś istotnego związku polityki z gospodarką, że nie stworzono mechanizmów po to, żeby określone firmy zarobiły. No, chyba, że jest inaczej – podkreślił gość red. Pawła Chmielewskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Jana Krzysztofa Ardanowskiego trzeba, po pierwsze, przeprowadzić dokładny bilans zboża w Polsce, aby stwierdzić, ile dokładnie go jest i jakiej jest jakości. Wywieźć tego zboża przed żniwami się nie da: jest to po prostu niemożliwością, nie ma gdzie go magazynować, a nabrzeża są w rękach firm zagranicznych. Trzeba zatem coś z tym zbożem zrobić. Według Ardanowskiego taką możliwością jest zwiększenie przerobów w gorzelniach, tak, żeby pozyskać spirytus dolewany do paliwa, co prawo dopuszcza. Obecnie jednak bioetanol jest importowany, głównie z Brazylii. Druga rzecz to możliwość produkcji biometanu w biogazowniach, tak, żebyśmy produkowali gaz, który i tak musimy kupować. Wreszcie można byłoby użyć części zboża, tej, która nie nadaje się do konsumpcji ani na paszę, jako źródła ciepła.
Polityk mówił też o konieczności wypracowania z Ukrainą modus operandi, które pozwoli na korzystne ułożenie relacji w kwestiach gospodarczych także w przyszłości; w innym wypadku możemy narobić sobie bardzo dużych kłopotów, nie tylko niszcząc krajowy rynek zboża, ale również – drobiu.
Więcej w nagraniu.
Źródło: PCh24 TV
Pach