Prezydent Iranu Hassan Rouhani zadeklarował, że weźmie udział w najbliższych wyborach prezydenckich. Jego konkurentem może być Mahmud Ahmadineżad, który nie cieszy się jednak poparciem ajatollaha Aliego Chamenei.
Na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi w Islamskiej Republice Iranu ogłoszono kandydaturę obecnego prezydenta, Hassana Rouhaniego. Wiceprezydent Husajn-Ali Amiri powiedział agencji informacyjnej Irna, że Rouhani jest zdecydowany wystartować w wyborach, które odbędą się 19. maja tego roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Tydzień wcześniej zaufany współpracownik byłego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada ogłosił z kolei, że polityk ten również wystartuje w wyborach prezydenckich. Ahmadineżad jest zaliczany do obozu radykalnych fundamentalistów; środowisko to jednak nie ogłosiło jeszcze poparcia dla żadnego konkretnego kandydata. Choć Ahmadineżad żywi ambicję powrotu na fotel prezydencki, to z jego kandydaturą nie chce zgodzić się Najwyższy Przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, następca Ruholahha Chomejniego, w latach 1981 – 1989 również piastujący urząd prezydenta.
Rouhani wygłosił w niedzielę przemówienie telewizyjne, w którym zwrócił się przeciwko przedstawicielom skrajnie fundamentalistycznej wykładu islamu, zapewniając, że on nie wystąpi nigdy przeciwko „pozytywnemu” podejściu do życia. Obozowi przeciwnemu Rouhani zarzucił próbę ograniczenia podstawowych wolności Irańczyków, na przykład do wesołości.
– Czy to możliwe, by dozwolone było wiele płakać, a zabronione było się śmiać? – pytał Rouhani w przemówieniu . Odniósł się w ten sposób do rozpowszechnionego w Iranie kultu męczenników. Praktyki religijne z tym związane zakładają obfity płacz nad wydarzeniami z roku 680, kiedy to po bitwie pod Karbalą zapoczątkowano podział świata muzułmańskiego na sunnitów i szyitów. – Nadchodzi [perski – red.] – Nowy Rok, pozwólcie zatem ludziom na odrobinę radości – powiedział Rouhani.
Rouhani bronił też zawartego z krajami zachodnimi porozumienia atomowego a także prowadzonej przez siebie polityki gospodarczej. – Jesteśmy rządem, który mówi, że powinniśmy wykorzystywać zagraniczny kapitał – podkreślił prezydent.
Wobec politycznych przeciwników, którzy zarzucają ekipie Rouhaniego zbliżenie do Zachodu zagrażające ich zdaniem islamskiej tożsamości Iranu, prezydent powiedział: – Trwamy przy naszych zasadach i nie są one do dyspozycji, ale powinniśmy rozmawiać, współpracować i utrzymywać stosunki ze światem.
Źródło: faz.net
Pach