W pierwszą niedzielę 2013 roku – 6 stycznia służba bezpieczeństwa Kuby aresztowała w różnych częściach kraju 14 Dam w Bieli, gdy udawały się one na świąteczne Msze święte. Są one żonami, wdowami, siostrami i córkami opozycjonistów kubańskich, a także same uczestniczą w takiej działalności.
O całym wydarzenia poinformowała Berta Soler Fernández – rzeczniczk tego ruchu – na jego stronie internetowej. Podkreśliła, że nowy rok rozpoczął się na wyspie od zatrzymania działaczek, aby uniemożliwić im udział w niedzielnych mszach.
Wesprzyj nas już teraz!
Do aresztowań doszło m.in. w Pinar del Río, gdzie zatrzymano 2 kobiety, w Santa Clara – 3, w Holguín – 6 i w Bayamo.
Ruch Dam (lub Kobiet) w Bieli – Damas de Blanco – narodził się spontanicznie w kwietniu 2003, w czasie tzw. Czarnej Wiosny, gdy komunistyczny reżim Fidela Castro nieoczekiwanie rozpętał kampanię procesów sądowych przeciw grupie niezależnych dziennikarzy, działaczy związkowych i innych przeciwników władz. W okresie od 18 marca do 7 kwietnia tamtego roku aresztowano, a następnie skazano na długoletnie wyroki więzienia (od 6 do 30 lat) ponad 70 dysydentów.
Pozostałe na wolności kobiety: żony, córki, siostry, a także wdowy po tych opozycjonistach, którzy zmarli wcześniej, utworzyły stowarzyszenie, stawiające sobie za zadanie walkę zarówno o uwolnienie swych mężczyzn, jak i dążenie pokojową drogą do położenia kresu dyktaturze komunistycznej w ich kraju. Działaczki ruchu, ubierające się na biało (stąd nazwa), w większości przyznające się do wiary i związane z Kościołem, w mniejszym stopniu z innymi wyznaniami, padały wielokrotnie ofiarami różnych represji i prześladowań.
Źródło: KAI
luk
