21 grudnia 2016

Kuglarstwo i gra emocjami. Tak UE chce małymi krokami doprowadzić do rozbrojenia obywateli

(FOT.REUTERS/Jim Urquhart/FORUM)

Komisja Europejska robi co w jej mocy, by sprawa wzbudzającej wiele kontrowersji unijnej dyrektywy 91/477 o broni i amunicji, została zamknięta jeszcze w tym roku. Efektem „troski” o bezpieczeństwo Europejczyków, ma być ich rozbrojenie. Cichaczem, sukcesywne i małymi krokami.

 

Głos w obronie prawa obywateli do posiadania broni palnej zabrał Krzysztof Kuczyński na łamach „Rzeczpospolitej”. Adwokat celnie punktuje kolejne kroki Komisji Europejskiej, która w wbrew logice, bazując na emocjach, dąży do zaostrzenia przepisów o broni i amunicji. Proponowane obecnie rozwiązania, to pierwszy krok. Bo będą kolejne, zmierzające do obranego celu – maksymalnego rozbrojenia europejskiego społeczeństwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak przypomina Kuczyński, owiany niesławą „projekt Bieńskowskiej”, przekonujący, że całe zło pochodzi od legalnej broni palnej, pojawił się zaledwie kilka dni po zamachach w Paryżu doczekał się niemal 900 poprawek. Kiedy wydawało się, że zagrożenie zostało odsunięte, Komisja Europejska posłużyła się fortelem. Tak powstał pomysł wycofania z terenu UE wszelkiej broni z rodziny AK47 i AR-45 (M16) oraz ograniczenie liczby naboi w magazynkach do 10 sztuk.

 

Zakaz na kałasznikowa, to kuglarstwo. Bo jak przypomina Kuczyński, w Europie broń automatyczna (a tak kojarzony jest chociażby AK47 użyty przez zamachowców), jest niedozwolona. Ta legalna broń z tej rodziny ma status samopowtarzalnej. Inną kwestią jest to, że obok wskazanych modeli broni, na rynku jest wiele karabinków, pistoletów maszynowych, których KE nie zakazuje. Zdaniem eksperta – na razie – i tylko dlatego, że mało kto kojarzy tego rodzaju broń. Zatem zakaz na AK47 i AR-15 ma być „stopą w drzwi”, otwierającą drogę do dalszych ograniczeń.

 

KE posługuje się też dziwną, „czarną” narracją – celu w jakim broń powstała. Zazwyczaj pierwotne przeznaczenie broni jest wojskowe (co dla KE jest złe), a z czasem broń przechodzi do użytku cywilnego. Komisja idzie dalej i ogranicza pojemność magazynków do wspomnianego typu broni (do 10 naboi). Jak to ma wpłynąć na bezpieczeństwo? Trudno ocenić. Szczególnie, że liczba magazynków ograniczana nie jest, a magazynki pistoletów mieszczą 17 i więcej naboi (w tym wypadku KE chce ograniczyć ich liczbę do 20 sztuk).

 

Jak sumuje ekspert „Rz”, te działania nijak się mają do poprawy bezpieczeństwa. Bo bandyci i terroryści nie kupują broni legalnie, nie podlegają badaniom (które KE chce wprowadzić), a przede wszystkim są w stanie zdobyć taką broń, jaką uznają za konieczną do przeprowadzenia ataku terrorystycznego. Tu powstaje pytanie już nie o to dlaczego KE chce rozbrojenia Europejczyków, ale czemu „tak bardzo” jej na tym zależy, że ucieka się do kuglarstwa i gry na emocjach.

 

Jak przypomina Kuczyński, w całym sporze należy docenić postawę organizacji społecznych, które prowadzą nierówną walkę z pomysłami KE. Ich siłą jest włączenie obywateli w dyskusję i ich silne poparcie (akcję przeciwko zaostrzeniu przepisów w ciągu dwóch tygodni wsparło ćwierć miliona internautów). Jak jednak ostrzega ekspert, Komisja aktualnie czyni wszystko, by ograniczyć Europejczykom prawo do posiadania broni i to jeszcze w tym roku.

Wśród organizacji przeciwstawiajacych się unijnym pomysłom na ograniczenie podstawowych wolności obywatelskich jest Fundacja Ad Arma. Jej prezes, Jacek Hoga, wielokrotnie podreślał, że ograniczanie dostępu do broni prawowitym obywatelom jest niedorzecznością i de facto wychodzi naprzeciw przestępcom, którzy mając świadomość konfrontacji z nieuzbrojonym, więc niezdolnym do obrony społeczeństwem, będą czuli się bezkarnie. 

Fundacja stara się oddziaływać na polskich polityków, by ci przeciwstawili się unijnym regulacjom i w trosce o bezpieczeństwo Polaków, podejmowali kroki zmierzające ku upowszechnianiu idei posiadania broni palnej.

Wciąż można wesprzeć apel do Antoniego Macierewicza, szefa MON, o podjęcie działań mających na celu obronę obecnego stanu posiadania broni przez Polaków.

 

Źródło: „Rzeczpospolita”

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram