Brukowce okrzyknęły socjalistę Adriana Zandberga „zwycięzcą” debaty z udziałem liderów partii. Lewicowy aktywista nie kryje się z sympatią dla komunistycznych doktrynerów i zbrodniarzy, chodząc w koszulkach z podobiznami Karola Marksa i Ernesto Guevary. „Nie widzę różnicy między noszeniem portretu Marksa, a portretem Hitlera” – skomentował Paweł Kukiz.
Polskojęzyczne brukowce jednogłośnie okrzyknęły Adriana Zandberga „zwycięzcą” debaty przedwyborczej. Te same media przytaczają garść faktów z życia kandydata do Sejmu. Początkowo był on działaczem młodzieżówki Unii Pracy, później zaś jednym ze współtwórców organizacji Młodzi Socjaliści. Koledzy Zandberga wspominają o jego fascynacji dla komunistycznego zbrodniarza Ernesto Guevary. Koszulka z podobizną „Che” oraz arafatka miały być znakiem rozpoznawczym lewicowego aktywisty.
Wesprzyj nas już teraz!
Wśród postulatów politycznych Zandberga znajduje się uznanie równego statusu małżeństw i związków homoseksualnych, wprowadzenie obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach, a także ustanowienie 75-procentowego podatku dla najbogatszych.
Ostatnio członek Partii Razem sięgnął głębiej w swoich ideowych korzeniach, eksponując na swej piersi wizerunek Karola Marksa. Do sprawy odniósł się Paweł Kukiz w TVN24. – Pamiętam trochę komunizmu, mój dziadek został zamordowany przez bolszewików we Lwowie. Nie widzę różnicy między noszeniem portretu Marksa, a portretem Hitlera na piersiach – powiedział muzyk i lider ruchu Kukiz’15.