12 sierpnia 2024

Kurdej-Szatan, Holland, Stuhr -„Inteligencja urojona” i nagroda za plucie na Polskę. Marek Miśko dla PCh24 TV

Dlaczego Barbara Kurdej-Szatan została ponownie zaproszona do państwowej telewizji, skoro była bohaterką skandalu, obrażając kluczowe służby tegoż państwa? I dlaczego Polacy sięgają po tego typu „autorytety”? Na te i inne pytania odpowiada Marek Miśko, dziennikarz i twórca internetowy, w rozmowie z red. Filipem Obarą w programie „Kultywator”.

Myślę, że pani Kurdej-Szatan odbiera po prostu nagrodę. Polityczną nagrodę za eskalację tego konfliktu, który akurat w tamtym momencie był na rękę Platformie Obywatelskiej – odpowiedział gość PCh24 TV.

Jednocześnie zwrócił uwagę, że błędy PiS-u mszczą się na tej partii obecnie, ponieważ „Prawo i Sprawiedliwość przez całe osiem lat bardzo solidnie finansowało wszystkich tych ludzi w obszarze kultury”. Za przykład podał Państwowy Instytut Sztuki Filmowej, który łożył ogromne środki na „filmy, które z konserwatyzmem i promocją Polski nie mały nic wspólnego”.

Wesprzyj nas już teraz!

Pani Barbara Kurdej-Szatan odnalazła swoje miejsce w tej przestrzeni, czyli prowadzi nic nie znaczący program w coraz mniej znaczącej telewizji – dodaje.

W tym kontekście Marek Miśko przywołuje swój koncept „inteligencji urojonej”, odwołując się do liczb urojonych w matematyce, które niezależnie od tego, do jakiej potęgi je podniesiemy zawsze dadzą wynik ujemny (-1) albo zaledwie 1. – I to jest taka analogia, która pokazuje, że choćby tę inteligencję pani Kurdej-Szatan i innych sław telewizyjnych podnosić do kwadratu, do sześcianu, do potęgi dziewiątej nawet, to oni nigdy nie wyjdą poza te dwie możliwości – tłumaczy.

Rozmówca Filipa Obary przywołuje także słowa Jacka Kowalskiego z piosenki Homilia św. Jacka, że „szatan nie ma mądrości, jest tylko inteligentny”. – Jeżeli ktoś posiada inteligencję urojoną, czyli wynikającą tylko z samej rozpoznawalności, to już jest potężny problem – mówi, zauważając, że owi celebryci chcą nas pouczać w kwestiach politycznych, a nawet w kwestiach wiary, choć nie mają z nią nic wspólnego.

Jerzy Dobrowolski, wyśmienity aktor i satyryk, powiedział kiedyś, że nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję i myślę, że to są przedstawiciele tego właśnie nurtu – skwitował Miśko.

Dlaczego Robert Lewandowski najpierw najpierw popierał akcję Nie wstydzę się Jezusam a potem paradował z „tęczową” opaską? Czy jako Polacy jesteśmy zdolni do odrzucenia niezdrowych wzorców kulturowych? Czy i jak możemy brać przykład z Romana Dmowskiego, Jana Ludwika Popławskiego i Zygmunta Balickiego i czy naprawdę żyjemy w… czasach ostatecznych? O tym wszystkim w rozmowie Filipa Obary z Markiem Miśka w programie „Kultywator”:

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij