W programie „Zadanie specjalne” w TV Republika Anita Gargas i Cezary Gmyz ujawnili nagranie rozmów polityków PO – Radosława Sikorskiego i Krzysztofa Kwiatkowskiego, lobbysty Piotra Wawrzynowicza i Jana Kulczyka, niegdyś najbogatszego obywatela Polski. Rozmowy dotyczyły prywatyzacji jednej z największych w Europie firm chemicznych – Ciech S.A. Ujawnione opinie wpływowych osób rzucają negatywne światło na „elity” III RP oraz przenikanie się świata wielkiego biznesu i polityki.
Ciech S.A. jest jednym z dwóch europejskich producentów sody. Zajmuje się także inną działalnością produkcyjną i handlową na rynku chemicznym, w tym nawozami. Firma przynosiła i przynosi znaczne dochody, a jej prywatyzacja za rządu PO wywoływała silne emocje. Firma Jana Kulczyka przejęła ponad 51 proc. akcji Ciechu w czerwcu 2014 roku. Media informowały, że cena jaką otrzymał Skarb Państwa była niższa niż wartość rynkowa akcji. Cena akcji sprywatyzowanego koncernu szybko poszybowała w górę, co rodziło podejrzenia o jej zaniżenie.
Wesprzyj nas już teraz!
– Członkowie zarządu Ciechu robili zakupy akcji, zupełnie tak jakby liczyli się z tym, że ta cena znacząco wzrośnie – stwierdził w TV Republika audytor śledczy Wojciech Dudziński. Nagrania opublikowane przez Republikę komentowali dziennikarze Anita Gargas i Cezary Gmyz, były funkcjonariusz ABW płk Małecki oraz właśnie Dudziński. Rozmowy zarejestrowano w Pałacyku Sobańskich w Warszawie.
– Ciech jest ważną spółką, dlatego że jest to jeden z większych koncernów chemicznych w Polsce. (…) To był gigant. Sprzedaż tej spółki budziła bardzo duże emocje. Były liczne wątpliwości co do zbyt niskiej ceny spółki – przypomniał kontekst prywatyzacji Gmyz.
– Z tych nagrań wynika, że próbowano spacyfikować innych oferentów, którzy daliby np. lepszą cenę – zauważył Wojciech Dudziński dodając, że w procesie prywatyzacji powinien dominować rynkowy rachunek zysków i strat, a w tym wypadku mamy do czynienia z układanką polityczno-biznesową „elit” III RP. Dodatkową korzyścią dla kupującego miała być dywidenda, której przed prywatyzacją miano nie odprowadzić do Skarbu Państwa.
– Jutro jest walne, pojutrze jest walne, w czwartek Ciechu. Mówili mi naprawdę, Tomek mnie prosił, żeby zorganizował jakieś spotkanie na szybko, u mnie w domu z kimś, żeby porozmawiał czy oni wypłacą tę dywidendę czy nie – powiedział Wawrzynowicz w rozmowie z Kulczykiem, który ostatecznie nabył Ciech.
– To przykład na to, że procedury przetargowe i negocjacje związane z prywatyzacją są fikcją, nie istnieją. Jest to iluzja, tworzenie wrażenia, że istnieje coś, czego nie ma – ocenił płk Małecki dodając, że Państwo Polskie nie działa na korzyść obywateli a oligarchów. – Tu mamy do czynienia z sytuacją, w której to przedsiębiorca rości sobie prawo do dysponowania siłami i potencjałem działalności państwa – stwierdził były funkcjonariusz ABW.
Cezary Gmyz zwrócił uwagę także na ustawianie przepisów pod interesy oligarchii finansowej. – Intencjonalnie chcieliśmy to wyeliminować, a spiepszyliśmy to przez niedopatrzenie. Bo intencja była taka, żeby ten durny przepis usunąć – powiedział Kwiatkowski w rozmowie z Kulczykiem.
– Tu chodzi o opisaną przeze mnie sprawę usunięcia z kodeksu spółek handlowych artykułu 585 o działaniu na szkodę spółek i za tym usunięcie bezpośrednio stał Krzysztof Kwiatkowski. Jak słucham, że ta zmiana była intencjonalna, to we mnie się po prostu krew gotuje. (…) Tutaj słyszymy, jak prawo jest pisane w interesie oligarchii. Usunięcie tego przepisu było ochroną wielu oligarchów przed postawieniem im zarzutów – skomentował publicysta zwracając uwagę, że Kwiatkowski zapowiedział w nagranej rozmowie pozytywny wynik kontroli NIK nad procesem prywatyzacyjnym Ciechu jeszcze przed kontrolą.
Źródło: telewizjarepublika.pl
MWł