Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu oraz poseł Mariusz Kałużny postanowili docenić pracę Pani sprzątającej siedzibę Prawa i Sprawiedliwości, którą wzgardziła liderka Strajku Kobiet.
Marta Lempart oblała siedzibę PiS przy ul. Nowogrodzkiej czerwoną farbą, wygłaszając przemowę na temat sytuacji kobiet w Polsce. Mówiła m.in., że w Polsce kobiety będą karane więzieniem za aborcję i zapowiadała kolejny protest aborcjonistów.
Przemowę przerwała Pani sprzątająca, która z niekrytym oburzeniem podkreśliła, że posprzątała i przed manifestacją był porządek. Zapytała też kto to zrobił. Lempart przyznała, że to ona. – To niech pani umyje teraz! Myśli pani, że za co mi płacą albo, że ja miliony zarabiam, żeby po kimś sprzątać? – odpowiedziała interlokutorka aktywistki. Kreująca się na obrońcę praw kobiet aktywistka oparła, że walczy również za jej dzieci i kontynuowała swoje wystąpienie.
Wesprzyj nas już teraz!
Ów brak szacunku dla pracy innych, więcej – brak szacunku dla innej kobiety został Marcie Lempart wypunktowany w mediach społecznościowych nawet przez posłów z lewej strony sceny politycznej. Z kolei Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu, zapowiedział, że razem z posłem Mariuszem Kałużnym wybierają się z kwiatami do Pani pracującej w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej. – Pani Lempart zachowała się typowo, czyli w sposób żulerskiej polityki. To osoba, która jest agresywna, wulgarna i nie szanuje tej pani, którą serdecznie pozdrawiam. Jutro z posłem Kałużnym wybieram się do pani, która pracuje przy ulicy Nowogrodzkiej, z kwiatami, podziękować jej właśnie za to – zapowiedział Ozdoba.
Źródło: dorzeczy.pl
MA
„Proszę to umyć!” – aborcyjny wybryk Marty Lempart spotkał się z reakcją pani sprzątającej