2 lutego 2016

Kto mianował Zachód, Amerykę czy Francję sędziami, którzy mogą orzekać, że ten człowiek jest dyktatorem, a ten znowu nie? Ten musi odejść, a ten może zostać? Pod rządami Assada chrześcijanom żyło się dobrze – mówi abp Fuad Twal, łaciński patriarcha Jerozolimy.

Łaciński patriarcha Jerozolimy Fuad Twal udzielił wywiadu niemieckiemu tygodnikowi katolickiemu „Die Tagespost”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zadaję sobie pytanie: Kto mianował Zachód, Amerykę czy Francję sędziami, którzy mogą orzekać, że ten człowiek jest dyktatorem, a ten znowu nie; ten musi odejść, a ten może zostać? Kto ich do tego upoważnił? Czy narody mogą same decydować o swoich rządach i prezydentach, czy musimy pełnić wolę dyktatorów z zewnątrz? Kto mianował was policjantem ds. praw człowieka na Bliskim Wschodzie? Pozwólcie narodom decydować samodzielnie o swoich prezydentach i rządach, których chcą. Albo zostawcie nas w spokoju. Po prostu zostawcie nas w spokoju – powiedział patriarcha.

 

Jak będzie w przyszłości z innym reżimem, nie mogę powiedzieć. Mogę tylko powiedzieć, że chrześcijanie jako mniejszość przedkładali Syrię nad inne reżimy w regionie. Byli szczęśliwi, że mogą w spokoju żyć i pracować. Wiem to także od chrześcijańskich przedsiębiorców z Syrii, którzy mieszkają teraz w Jordanii, że bardzo dobrze żyło i współpracowało im się z Assadem, z tamtym reżimem – przekonywał.

 

Pytany, czy życzyłby sobie powrotu Assada sprzed 2011 roku, odparł:

Gdy pyta się o to naszych ludzi w Syrii, to oczywiście. Mówią to tamtejsi chrześcijanie i moi bracia biskupi. Byli zadowoleni z tamtego reżimu. Mogli żyć i pracować nie niepokojeni. Tamten reżim był surowy wobec islamskich fanatyków. Nigdy nie oddał nawet strzału przeciwko Izraelowi, chociaż syryjskie [Wzgórza] Golan zostały zajęte przez Izrael. Oczywiście, Assad nie był święty. Woleliśmy go jednak od wielu innych arabskich przywódców.

 

Abp Twal przyznaje, że odpowiedzialność za obecną sytuację na Bliskim Wschodzie ponoszą też lokalne potęgi, jak Arabia Saudyjska, która opłaciła wiele broni, jaka znalazła się w Syrii. – Pytam dlatego Francję i USA: Jeżeli tak troszczycie się o prawa człowieka, to dlaczego chcieliście zacząć od Syrii? Dlaczego nie zaczęliście od Arabii Saudyjskiej?[…] Jeżeli troszczycie się o prawa człowieka, to tam zacznijcie – stwierdził.

 

Nie kupujcie więcej broni w [naszym] regionie. Zostawcie nas w pokoju. Nie mieszajcie się do naszej polityki. Przestańcie na siłę zmieniać naszą mentalność i kulturę – apelował patriarcha. – Wiemy, że nie jesteśmy tu zbyt demokratyczni. Ale takie są obecnie warunki, w których żyjemy. Demokracja potrzebuje czasu i kształcenia. Nie można zaprowadzić jej bronią i rewolucją. Widzieliśmy to w Libii i w Iraku – dodawał abp Twal.

 

 


Źródło: „Die Tagespost”

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 139 884 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram