Czeka nas inwazja barbarzyńców, taka do jakiej doszło w imperium rzymskim dwóch ostatnich wiekach jego istnienia. Jeśli w jakiś sposób tego procesu nie powstrzymamy, upadek naszej cywilizacji nastąpi znacznie szybciej – mówi francuski działacz katolicki, polityk i publicysta Bernard Antony w wywiadzie z „Rzeczpospolita. Plus Minus”.
Jak zauważył rozmówca „Plus Minus”: „Francji grozi ludobójstwo duchowe, kulturowe, a także fizyczne – poprzez aborcję i niekontrolowaną imigrację”.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany o kondycję Kościoła nad Sekwaną były eurodeputowany stwierdził „W ciągu minionych 30 lat ogromna część Kościoła we Francji znalazła się pod wpływem marksizmu. […] To wszystko się dziś kończy, bo jest coraz mniej wiernych „głównego nurtu”. A równocześnie obrządek tradycyjny się odradza. 70 proc. młodych księży jest wiernych tradycjonalizmowi. Kościół rozwija się znakomicie tylko tam, gdzie powraca do korzeni, do źródeł”.
Duża część rozmowy Jędrzeja Bieleckiego poświęcona jest papieżowi Franciszkowi. Oto co Bernard Antony m. in. powiedział:
Papież Franciszek, zwołując synod w sprawie rodziny, stworzył ruch, który może doprowadzić do głębokiego wstrząsu w Kościele. (…) Obecny papież, kiedy zarzuca Europie, że nie robi tego co trzeba dla uchodźców, którzy topią się w Morzu Śródziemnym ma racje a zarazem się myli. Owszem nie można być nieczułym na los ludzi. Ale jednocześnie rozwiązaniem nie jest przyjmowanie imigrantów bez umiaru.
Szczególnie mocne stwierdzenia padły w części rozmowy dotyczącej tzw. obowiązującej we Francji laickości. „We Francji podstawą laickości stało się bluźnierstwo” – przekonuje Antony. Dla potwierdzenia swoich słów katolicki działacz przypomniał to co wydarzyło się po ataku terrorystycznym na redakcję „Charlie Hebdo”:
Rok temu miliony Francuzów wyszły na ulice w koszulkach „Je suis Charlie”. Tylko co to jest „Charlie Hebdo”? To jest bezustanne skandaliczne bluźnierstwo.
Nie zabrakło także wątku islamskiego. Rozmówca Bieleckiego powołał się na własne doświadczenia: „Moja żona pochodzi z rodziny robotniczej, z regionu o ogromnych problemach ekonomicznych. Obserwując jej dawne otoczenie, widzę, dlaczego islam jest dla tych ludzi atrakcyjny. Bo jest męski, a katolicyzm we Francji się sfeminizował. Rozmawiałem ostatnio z naszymi najlepszymi żołnierzami z jednostki spadochroniarzy, to wspaniali wojownicy. Powiedzieli mi: przeszliśmy na islam, bo to jest religia prawdziwych mężczyzn”.
Jak zapowiedział „czeka nas inwazja barbarzyńców, taka do jakiej doszło w imperium rzymskim dwóch ostatnich wiekach jego istnienia. Jeśli w jakiś sposób tego procesu nie powstrzymamy, upadek naszej cywilizacji nastąpi znacznie szybciej”.
„Nie można też zapominać, że w naszej polityce niezwykle wpływowe jest wolnomularstwo. Sarkozy do niego nie należał, ale jego kluczowi doradcy byli masonami Manuel Valls czy była minister sprawiedliwości Christiane Taubira. Te przykłady mógłbym mnożyć” – stwierdził pytany o rolę odgrywaną przez wolnomularzy nad Sekwaną.
Antony był także w przeszłości działaczem Frontu Narodowego. Jak wspomina „wyrzucili mnie, bo sprzeciwiłem się, gdy Marine Le Pen publicznie zaakceptowała ustawę o aborcji”.
Dziś zdaje się być bardzo krytyczny w stosunku do ugrupowania. Jednym z zarzutów stawianych przez rozmówcę „Rzeczpospolitej” francuskiej partii jest poparcie koncepcji „małżeństwa dla wszystkich” oraz antysemickie wypowiedzi byłego szefa FN Jean-Marie Le Pena.
„Marine Le Pen ma talent i odwagę, ale to nie wystarczy. Tym bardziej, że jest pod ogromnym wpływem lobby homoseksualnego we Froncie Narodowym. Homoseksualiści stanowią ponad połowę kierownictwa tej partii. […] Jean-Marie przygarniał ich bo uważał, że łatwiej im przebić się w mediach […] Front Narodowy uległ i poparł koncepcje małżeństwa dla wszystkich” – mówi Bernard Antony.
Źródło: „Rzeczpospolita. Plus. Minus”.
luk