Amerykańskie rządowe Centers for Disease Control (CDC) ogłosiło raport dotyczący aborcji w 2009 r. Statystyki zadają kłam propagandzie aborcjonistów, zgodnie z którą legalizacja zabijania nienarodzonych rozwiązała problem śmiertelności kobiet. Od 1973 r., kiedy zalegalizowano aborcję w USA, zmarło w jej wyniku ponad 500 kobiet.
W 2009 r. odbyło się 784 507 legalnych aborcji. Jest to o 41 057 mniej, niż w ubiegłym roku. W 2009 r. dokonano więc 15,1 aborcji na 1000 kobiet w wieku 15-44 lat. Na 1000 żywych urodzeń przypada 241,6 aborcji. Choć wskaźniki te nadal bardzo niepokoją, to są najniższe od 1973 r. Statystyki są jednak niekompletne, ponieważ CDC od 1998 r. nie publikuje żadnych danych z Kalifornii, będącej najbardziej zaludnionym stanem oraz z New Hampshire. Ponadto statystyki oparte są wyłącznie na danych rządowych, które nie uwzględniają aborcji nielegalnych. Według danych Gutmacher Institute co roku dokonuje się o 400 tysięcy aborcji więcej. Oznacza to ponad 1,2 miliona aborcji rocznie.
Wesprzyj nas już teraz!
Po śmierci obywatelki Irlandii indyjskiego pochodzenia, Savity Halappanavar, aborcjoniści rozpoczęli propagandę medialną mającą na celu udowodnienie, że zakaz aborcji prowadzi do śmierci kobiet. 31 letnia Halappanavar zmarła w 17 tygodniu ciąży z powodu zakażenia. Według proaborcyjnych mediów irlandzkich i światowych przyczyną była odmowa „zabiegu”. Aborcjoniści rozpoczęli kampanię mającą na celu legalizację aborcji, gdyż jej zakaz rzekomo powoduje częstą śmiertelność matek. Warto zauważyć, że statystyki ze Stanów Zjednoczonych dowodzą, że aborcja może iść w parze z wysoką, jak na kraj rozwinięty, śmiertelnością kobiet. Od sprawy Roe versus Wade, która doprowadziła do legalizacji zabijania nienarodzonych w USA w 1973 r. zginęło w tym kraju ponad 500 kobiet w wyniku legalnych aborcji. W 2008 r. – ostatnim z którego dostępne są dane, na skutek aborcji zginęło 12 kobiet.
O tym, że wysoka śmiertelność matek nie jest skorelowana z zakazem aborcji, świadczy także wskaźnik Maternal Mortality Rate (MMR). Pokazuje on liczbę zgonów matek w ciąży i w trakcie porodu na 100 000 żywych urodzeń. Obejmuje on wszystkie przyczyny śmiertelności matek związane w jakikolwiek sposób z ciążą. W Irlandii wskaźnik ten wynosi 6 zgonów na 100 000 urodzeń, podczas gdy w całym Zjednoczonym Królestwie (w tym w Wielkiej Brytanii, gdzie aborcja jest legalna), wynosi on 12. Jeszcze gorszy jest w Stanach Zjednoczonych, w których aborcja jest dozwolona. Na 100 tysięcy żywych urodzeń ginie w USA średnio 15 matek. Biorąc pod uwagę porównywalny poziom rozwoju cywilizacyjnego tych krajów (a nawet wyższy USA), okazuje się, że legalność aborcji nie jest kluczem do zmniejszenia śmiertelności matek. Także w Polsce, w której przepisy aborcyjne są względnie surowe, wskaźnik śmiertelności matek jest niski i wynosi 5 zgonów na 100 tysięcy urodzeń. Według ostatnich dostępnych danych podawanych przez CIA (z 2010 r.), Polska jest na 9 miejscu na świecie pod względem niskiej śmiertelności przy narodzinach.
Źródła: lifesitenews.com / pjsaunders.blogspot.com / cia.gov
Marcin Jendrzejczak