23 listopada 2021

„Legalna Aborcja” to kolejna porażka feministek. Od roku nie mogą zebrać podpisów

(Fot. Twitter/MariaKarenGarci)

W Polsce nikt nie chce aborcji na życzenie! Minął rok od chwili, gdy środowiska feministyczne rozpoczęły zbiórkę podpisów pod projektem legalizującym zabijanie nienarodzonych „Legalna aborcja bez kompromisów”. W ostatnich dniach organizatorzy ogłosili, że mają ich 75 tysięcy. To blamaż akcji i kompromitacja lewicowych środowisk, które przez ponad rok (!) nie były w stanie zebrać wymaganych 100 tysięcy podpisów – podkreśla Fundacja Życie i Rodzina.

 

W obszernym komunikacie Fundacja Życie i Rodzina przypomina historię proaborcyjnej inicjatywy ustawodawczej.

Wesprzyj nas już teraz!

„Akcja nieoficjalnie ruszyła w październiku 2020 roku, kiedy to pojawiła się karta podpisowa na stronie lewica.org. Podpisy zbierane były podczas zeszłorocznych jesienno-zimowych czarnych protestów. Formalnie rozpoczęła się w lutym 2021 roku prezentacją projektu oraz informacją, że feministki zbierają pierwszy tysiąc podpisów https://www.facebook.com/legalnaaborcjabezkompromisow/videos/1043160152862574/. Projekt udało im się zarejestrować dopiero pod koniec lipca br. (podczas gdy zbiórka cały czas się toczyła)” – napisał Krzysztof Kasprzak.

„Feministki korzystają z tego, że w okresie pandemii zawieszono terminy obowiązujące przy zbieraniu podpisów do inicjatyw obywatelskich. Przed pandemią inicjatywa ustawodawcza trwała 3 miesiące; w tej chwili nie ma limitu i – póki ogłoszony jest stan pandemii – można ją de facto prowadzić w nieskończoność” – czytamy w informacji.

„Jak to możliwe, że lewica mająca własny klub w sejmie, milionowe dotacje i zaplecze kadrowe, nie jest w stanie zebrać wymaganych 100 tysięcy podpisów już nawet nie w czasie trzech miesięcy, ale w okresie czterokrotnie dłuższym? Jak to możliwe, że zbiórka, która toczyła się podczas proaborcyjnych protestów nie była w stanie zgromadzić minimalnej liczby podpisów? Jak to możliwe że przy tak ogromnym wsparciu lewicowych mediów (o zbiórce regularnie informowały i informują główne media typu TVN czy „Wyborcza”) feministki poniosły klęskę?” – zastanawia się autor.

W przekonaniu obrońców życia, odpowiedź jest bardzo prosta: Polacy nie są zainteresowani legalizacją zabijania nienarodzonych dzieci. „Jest to postulat, który jest im zupełnie obcy, stąd tak marny wynik środowisk lewicowych. Ta sytuacja pokazuje też, że czarny protest był protestem antyrządowym, wybuchłym na emocji lockdownowej. Ludzie siedzieli zamknięci w domu ponad pół roku i odreagowali to na ulicy. Nie byli i nie są zainteresowani podpisywaniem jakichś proaborcyjnych projektów”.

Krzysztof Kasprzak podkreśla, że w tym samym okresie Fundacja Życie i Rodzina dwukrotnie zorganizowała inicjatywę ustawodawczą #StopLGBT. Zgromadziła wówczas odpowiednio: 200 tysięcy i 140 tysięcy podpisów, mieszcząc się za każdym razem w wymaganym czasie trzech miesięcy. „Nie korzystaliśmy z kruczków prawnych, żeby sztucznie przedłużać zbiórkę, tylko pomimo obostrzeń i lockdownów, zebraliśmy podpisy. Projekt #StopLGBT był najbardziej zwalczanym projektem w historii inicjatyw obywatelskich – atakowali nas lewacy, atakowało nas homolobby obecne w wielu środowiskach, także tych nominalnie prawicowych czy katolickich, atakowali nas pseudoprawicowi dziennikarze. Nie mieliśmy potężnego klubu parlamentarnego za sobą, działaczy partyjnych i wsparcia koncernów medialnych takich jak Wyborcza czy TVN, a pomimo tego dwa razy zebraliśmy podpisy” – przypomina przedstawiciel FŻiR.

„Nawet jeśli feministkom uda się w grudniu lub styczniu złożyć projekt proaborcyjny, trzeba pamiętać, że największa antyaborcyjna inicjatywa Zatrzymaj Aborcję przyniosła milion podpisów – dziesięciokrotnie więcej niż deklarują teraz pod swoją inicjatywą aborcjoniści. I nie potrzebowała na to roku, ale trzech miesięcy” – zaznacza Fundacja Życie i Rodzina.

 

Źródło: Fundacja Życie i Rodzina/KAI

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(12)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram