Legnica: obelgi w stronę prolajferów nie wystarczyły. Nieznani sprawcy ukradli antyaborcyjną wystawę
Dwa dni po inauguracji, sprzed kościoła pw. św. Joachima i Anny w Legnicy, skradziono wystawę antyaborcyjną Fundacji Pro – Prawo do życia. Wszystko to przy jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście. Czy sprawcy pozostaną bezkarni?
Wesprzyj nas już teraz!
Wystawa, dzięki uprzejmości proboszcza parafii, została powieszona w sobotę 7 maja. Już w 9 maja plakaty o wymiarach ok. 185x270cm znikły. Zdarzenie zgłoszono na policję. „Funkcjonariusze mają nadzieję na znalezienie sprawców, ponieważ od niedawna funkcjonuje w mieście nowy monitoring skrzyżowań. To skrzyżowanie należy do najbardziej ruchliwych w mieście, bo po pierwsze biegnie tędy główna arteria wjazdowa do miasta od strony Jawora i autostrady A4, a po drugie znajduje się przy największym legnickim centrum handlowym. Dziennie kościół mija więc kilkadziesiąt tysięcy osób”. – informuje gosc.pl.
W sumie skradziono 9 banerów wartych 1700 zł. Wcześniej zdarzało się, że niszczono wystawy Fundacji. Z kolei legniccy wolontariusze spotykali się z głosami sprzeciwu wobec wystawy oraz obelgami.
– Przy wcześniejszych wystawach w innych parafiach w Legnicy do wolontariuszy bezpośrednio i pośrednio dochodziły głosy sprzeciwu wobec akcji uświadamiania społeczeństwa i odkłamywania prawdy o procederze uśmiercania dzieci w łonach matek w polskich szpitalach i klinikach ze składek każdego z nas. Na Facebooku jedna grupa wręcz obelżywie wypowiadała się na temat wystaw fundacji w mieście i żądała jej całkowitej likwidacji – mówi Mateusz Maciejewski z fundacji Pro – Prawo do Życia.
Jak zauważył ks. Janusz Wilk, organizator legnickiego Marszu dla Życia, badania pokazują, że częściej o zmianie postawy w sprawie aborcji decyduje taka negatywna wystawa niż pozytywna promocja życia. – Myślę, że gniew, agresja słowna kierowana w kierunku wystawy czy też przeciwko obrońcom życia bierze się z prostej przyczyny. Człowiek, który zobaczy okropieństwo mordowania dziecka w łonie matki, a który do tej pory popierał piękne słowa: „aborcja”, „prawo do wyboru”, nagle widzi, za czym był, co popierał. I tutaj rodzi się w nim wstyd, agresja, gniew i kieruje je w kierunku wystawy – mówi ks. Janusz Wilk.
Wystawa antyabrocyjna w Legnicy była prezentowana wcześniej w dwóch innych parafiach. W oby przypadkach proboszczowie byli naciskani przez parafian i przechodniów, którzy domagali się usunięcia banerów, jako zbyt drastycznych. Warto przypomnieć, że rzeszowski sąd oceniając działalność prolajferów uznał, że choć wydźwięk wystawy jest mocny, to taki przekaz jest dopuszczalny w debacie publicznej.
Źródło: gosc.pl
MA