Sira Repolles, szefowa resortu zdrowia regionu Aragonii, ogłosiła właśnie egzaminy konkursowe na lekarzy rodzinnych w państwowych placówkach zdrowia. Część miejsc w konkursie przeznaczono dla… tzw. transseksualistów.
Znajdująca się w północno-zachodniej części Hiszpanii Aragonia wprowadziła właśnie kwoty w konkursie na lekarzy rodzinnych. Na obsadzenie czeka 217 stanowisk. Region rządzony przez skrajnie lewicową koalicję PSOE, Podemos, Chunta i PAR zagwarantował miejsca pracy w publicznych ośrodkach zdrowia m.in. dla transseksualistów. Oznacza to, że o zdobyciu etatu lekarza będą decydowały nie tyle wiedza i umiejętności, co zmiana płci.
Przy ustalaniu kwot odwołano się do istniejącego już prawodawstwa regionalnego, w przypadku transseksualistów powołano się na dokument z 2018 roku, traktujący o tożsamości i ekspresji płciowej. Na tej podstawie cztery osoby otrzymają pracę w placówkach medycznych dlatego, że poddały się operacji zmiany płci. Zajmą one – w ramach „afirmacji” – 1,83 proc. liczby obsadzanych stanowisk.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejne uprzywilejowane grupy to: osoby cierpiące na chorobę psychiczną (dwa miejsca), ofiary przemocy ze względu na płeć (sześć miejsc – 2,7 proc. stanowisk), ofiary terroryzmu (trzy miejsca) oraz osoby z niepełnosprawnościami fizycznymi (trzynaście miejsc – ok. 6 proc. etatów).
W praktyce oznacza to, że wymagania stawiane uprzywilejowanym kandydatom – np. transseksualistom – będą mniejsze ze względu na mniejszą liczbę zainteresowanych. To nie pierwszy przypadek, w którym kandydatów na lekarzy rodzinnych czekają kwoty afirmacyjne, jednak po raz pierwszy objęto nimi transseksualistów. Zgodnie z regulacjami, dla tej kategorii kandydatów zastrzeżonych zostanie co najmniej 1 proc. wszystkich stanowisk pracy oferowanych przez władze regionu…
Źródło: interia.pl, abc.es
JSJK