Pacjenci płacą za wizyty u lekarza dwukrotnie: prywatnie i ze środków ze składek Narodowego Funduszu Zdrowia. Może to być sygnałem wielomilionowych oszustw.
Podwójne płatności wychodzą na jaw dzięki samym pacjentom. O takim procederze przekonał się mąż kobiety, której dziecko zmarło w trakcie porodu w prywatnej placówce. Jak się okazało, badania zrefundował NFZ, co nie przeszkodziło ginekologowi w przyjęciu opłaty w wysokości kilkuset złotych.
Wesprzyj nas już teraz!
W Legionowie placówka ortopedyczna wystawiła pacjentce rachunek na 9 tysięcy złotych, następnie zabiegi zostały zrefundowane przez państwowego ubezpieczyciela. O wyłudzenia szczególnie łatwo w gabinetach stomatologicznych, część ich usług jest refundowana, inne nie. Okazuje się także, że NFZ refunduje wartość świadczeń, których pacjenci nie otrzymali. Oszustwa wychodzą na jaw najczęściej przypadkowo, Fundusz nie podejmuje się sprawdzenia takich przypadków bez skargi ze strony pacjenta.
Samorząd lekarski bagatelizuje problem. Jak przyznaje naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej, Jolanta Heitzman-Orłowska, jest to zachowanie nieetyczne. Nie mniej, dotąd nie zajmowała się takimi przypadkami.
Źródło: „Rzeczpospolita”
mat