Dwóch 45-letnich belgijskich bliźniaków uśmiercono w Belgii. Mężczyźni poprosili o eutanazję ponieważ dowiedzieli się, że grozi im ślepota. Cały czas byli zaś niesłyszący. Marc i Eddy Verbessem powiedzieli lekarzom, że sama myśl, że nie będą mogli już siebie widzieć była dla nich nie do zniesienia.
Jak podaje portal lifesitenews.com, eutanazja jest oficjalnie legalna w Belgii, jednak prawo ogranicza ją do przypadków „niemożliwego do zniesienia”. Para bliźniaków spotkała się z odmową jednego z lekarzy, który stwierdził, że ich sytuacja nie ma znamion „niemożliwego do wytrzymania” cierpienia. Mężczyzn „uratował” jednak David Dofour, lekarz Szpitala Uniwersyteckiego w Brukseli. Zgodził się on podać bliźniakom śmiertelny zastrzyk. Z satysfakcją powiedział, że mężczyźni byli „bardzo zadowoleni” z tego powodu. – To była ulga, że mogłem zobaczyć koniec ich cierpienia – mówił Dofour dla RTL. – Wypili kawę i głęboko ze sobą porozmawiali. Ich oddzielenie od rodziców i brata było spokojne i piękne – dodał. Starszy brat bliźniaków, Dirk poparł tę decyzję. Powiedział, że bliźniacy pracowali jako szewcy i mieszkali razem, tymczasem ślepota uczyniłaby ich całkowicie zależnymi. – Oni nie chcieli trafić do zakładu opiekuńczego – stwierdził Dirk.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podaje portal lifesitenews.com, przeciwnicy eutanazji od dawna wskazywali na możliwość nadużyć, do jakich prowadzić może legalizacja eutanazji. Omawiany przypadek nastąpił kilka dni po tym jak belgijscy socjaliści podjęli inicjatywę ustawodawczą mającą na celu zezwolenie na eutanazję dzieci oraz pacjentów z chorobą Alzheimera. Do tej pory osoby bowiem tylko pełnoletni Belgowie mogą prosić lekarza o śmierć. Według senator Philippe Mahoux, wielu nastolatków ma dostateczną zdolność do decydowania o możliwości zakończenia swojego życia.
Alex Schadenberg z Euthanasia Prevention Coalition skrytykował dopuszczenie do eutanazji braci Verbessem. Jego zdaniem takie przypadki są jednak logiczną konsekwencją legalizacji eutanazji. Jego zdaniem dopuszczenie do zabijania jednej grupy osób w wyniku eutanazji może łatwo doprowadzić do legalizacji zabijania innej grupy. – Ci ludzie wcale nie cierpieli – powiedział Schadenberg na temat braci Verbessem. – Mimo to uznano, że lepiej by nie żyli – dodał. Z twierdzeniem tym zgodził się konserwatywny bioetyk, Wesley Smith. – W moralnie zdrowym społeczeństwie lekarze winni śmierci straciliby licencję i byliby sądzeni za zabójstwo – powiedział. Z żalem dodał, że Belgia nie należy do tego typu społeczeństw. Smith, który poświęcił 20 lat na walkę z eutanazją powiedział, że nie jest zaskoczony śmiercią braci. – Jeśli raz uznamy zabójstwo za właściwą odpowiedź na ludzkie cierpienie, to interpretacje będą coraz bardziej elastyczne – stwierdził.
Zabijanie pacjentów jest legalne w Belgii od 2002 r. Ilość tego typu zabójstw stale rośnie. W 2011 r. oficjalnie w Belgii dokonano 1133 eutanazji. Według badań jednak aż połowa przypadków nie jest zgłaszana. Według raportu Europejskiego Instytutu Bioetyki z siedzibą w Belgii, w kraju tym ma miejsce wiele nadużyć związanych z eutanazją, a jej stosowanie jest bagatelizowane. „Początkowo dopuszczona wyłącznie w wyjątkowych warunkach, obecnie jest traktowana jako normalny akt, do którego pacjenci mają prawo” – głosi raport instytutu. Z kolei inne badania zwracają uwagę, że lekarze niekiedy samowolnie decydują się na odebranie pacjentom życia, np. w sytuacji, gdy ci mają demencję, bądź pogrążeni są w śpiączce. W krajach europejskich eutanazja jest oprócz Belgii legalna także w Holandii, Luksemburgu i Albanii. W Niemczech i Szwajcarii legalna jest pomoc w samobójstwie, która jednak nie może przybierać formy bezpośredniego uśmiercenia drugiego człowieka.
Źródło: lifesitenews.com
Marcin Jendrzejczak