Stanowisko niemieckich biskupów wsparte przez szefa Papieskiej Akademii Życia jest skandalem i zgodą na zabijanie dzieci nienarodzonych. Lekarze sprzeciwiający się opinii niemieckich hierarchów ostrzegają, iż „nie ma obecnie pigułki, która gwarantowałaby, że na 100 procent na skutek jej działania nie dojdzie do aborcji”.
– Nie ma obecnie pigułki, która gwarantowałaby, że na 100 procent na skutek jej działania nie dojdzie do aborcji – informuje niemieckich biskupów i przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia dr Catherine Vierling.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wszystkie obecne na rynku pigułki antykoncepcji postkoidalnej mają cztery sposoby działania. I nie ma takiej, która pomijałaby którykolwiek z nich. Pierwszym sposobem jest zakwaszanie pochwy, która ma zniszczyć plemniki, drugim zatrzymanie owulacji, trzecim uniemożliwienie poruszania się w jajowodzie zarodka, a czwartym uniemożliwienie implantacji w macicy – zauważa dr Vierling w rozmowie z Catholic News Agency. Dwa z czterech sposobów działania prowadzą do zabicia człowieka.
Swoją opinię nt. deklaracji niemieckich biskupów oraz przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia wyraził także hiszpański lekarz dr Aznar.
Jego zdaniem hierarchowie mylą się twierdząc, że istnieje pigułka o działaniu wyłącznie antykoncepcyjnym. – Z badań wynika, że w połowie przypadków pigułka dzień po działa antykoncepcyjnie, ale w połowie antyimplantacyjnie czyli wczesnoporonnie – podkreśla lekarz w rozmowie z CNA.
Dr Aznar zwrócił uwagę niemieckim biskupom, że dziecko nie jest winne temu, że pochodzi z gwałtu i nie może być skazane na śmierć. – Dziecko poczęte z gwałtu ma ludzką godność i nie może być wyeliminowane – przypomina lekarz.
Konferencja Episkopatu Niemiec, po deklaracji złożonej przez abp Kolonii kard. Joachima Meisnera, wydała decyzję w sprawie możliwości podawania ofiarom gwałtu pigułek, które uniemożliwią zapłodnienie, a które nie powodują poronienia.
Źródło: Fronda.pl
luk