8 sierpnia 2017

Lekarze zalecali aborcję, ale skomplikowana operacja uratowała życie Benjamina

(Zdjęcia ilustracyjne. fot. pexels.com)

Benjamin mógł się nie urodzić. Przyczyną jego śmierci wcale nie byłaby jego poważna dolegliwość, ale aborcja, do której lekarze nakłaniali jego rodziców. Tym jednak nie zabrakło determinacji i własnymi siłami doprowadzili do zabiegu, który pozwolił chłopcu się urodzić i rozwijać niczym zdrowe dziecko.

Catherine i Paul Harperowie z Nowej Zelandii przygotowywali się do narodzin dziecka, jednak w 20. tygodniu ciąży usłyszeli, że ich syn cierpi na poważną wadę rozwojową – rozszczep kręgosłupa, a z tym związane były trwałe uszkodzenia mózgu, narządów wewnętrznych i stawów.

Eksperci twierdzili, że dziecko nigdy nie będzie chodzić, nie będzie mogło również kontrolować pęcherza ani jelit, a życie z takim dzieckiem przerodzi się w koszmar. Dlatego lekarze – „w trosce o rodziców” – zalecili Catherine aborcję.

Wesprzyj nas już teraz!

Harperowie mieli złamane serca, ale zgodnie stwierdzili, że rozszczep kręgosłupa, ani nic innego nie zabije w nich miłości do dziecka, dlatego natychmiast odrzucili sugestię aborcji.

W mediach społecznościowych rodzice znaleźli specjalistów, którzy zaproponowali im prenatalną operację, przeprowadzoną dotychczas w Australii jedynie dwukrotnie. Rodzice natychmiast przystali na tę propozycję, gdyż gonił ich czas – zabieg nie mógł być przeprowadzony po 25. tygodniu ciąży.

Rodzina Catherine i Paula zorganizowała zbiórkę funduszy, wystąpiono również do rządu z prośbą o pokrycie wysokich kosztów operacji. Matka przeszłe serię wstępnych badań w Australii. Po analizie wyników, w Wigilię Bożego Narodzenia, Catherine (wraz z Benjaminem, który przebywał pod jej sercem) zostali zaproszeni do szpitala. Personel medyczny specjalnie zrezygnował z przysługującego mu urlopu, aby wspierać w tych chwilach rodzinę Harperów, a ci, którzy zostali w Nowej Zelandii nie przestawali się modlić. Skomplikowany zabieg rozpoczął się 29 grudnia.

Operacja się powiodła, lecz Catherine i Benjamin musieli dochodzić do siebie na oddziale intensywnej terapii. Dojście do pełni sił zajęło prawie trzy miesiące. Pierwsze pooperacyjne diagnozy były niezwykle pomyślne i zdumiewały lekarzy. Płyny gromadzące się w głowie Benjamina znikały. 1 marca maluch postanowił opuścić brzuch mamy.

Od czasu narodzin Benjamin przeszedł trzy zabiegi – każdy z nich zakończony sukcesem. Jego funkcje poznawcze oraz funkcje jelit i pęcherza nie ustępują w żaden sposób funkcjom zdrowych dzieci.

Catherine i Paul ze łzami w oczach opowiadają, że starszy brat Benjamina zakrada się do niego i całując go mówi „będę cię uczył chodzić i uciekać!”. Rodzina jest zgodna, że jej najmłodszy członek okazał się być dla niej błogosławieństwem i nauczycielem bezinteresownej miłości. Dziś walczą o życie każdego dziecka zagrożonego aborcją, gdyż – jak uważają – nie mogą postępować inaczej. – 80 proc. ciąż z dziećmi takimi jak Benjamin zostaje przerywanych – alarmuje matka chłopca.

Źródło: lifesitenews.com
om

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 451 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram