Czy papież Leon XIV potępił błogosławienie par tej samej płci przez Niemców? Niekoniecznie – w końcu jednoznacznie poparł „Fiducia supplicans”. Ojciec Święty mógł mieć na myśli kogoś innego – Belgów.
W ubiegłym tygodniu opublikowany został wywiad Leona XIV dla dziennikarki Elise Ann Allen z Crux. Papież mówił tam między innymi na temat homoseksualizmu.
Zadeklarował wielką otwartość wobec osób LGBTQ. Odwołał się do deklaracji Fiducia supplicans, która wprowadziła tzw. spontaniczne błogosławieństwa par tej samej płci. Krytycznie wyraził się jednak o biskupach z „Europy północnej”, którzy wprowadzają zrytualizowane błogosławieństwa tego rodzaju.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziennikarze powszechnie odczytali to jako krytykę wyrażoną wobec biskupów Niemiec. Niemcy twierdzą jednak, że nie chodzi wcale o nich. Niewykluczone, że… mają rację.
Późną wiosną tego roku Konferencja Episkopatu Niemiec przyjęła wytyczne dotyczące błogosławienia par tej samej płci. Są oparte na dokumencie Drogi Synodalnej. Wytyczne wskazują, że należy udzielać takich błogosławieństw, ale nie przedstawiają żadnego konkretnego rytu. W lipcu takie przykładowe ryty zaproponowano w dwóch diecezjach, Limburga oraz Rottenburga-Stuttgartu. Są to jednak decyzje poszczególnych biskupów, a nie całej Konferencji Episkopatu Niemiec. Dlatego szef tego Episkopatu bp Georg Bätzing zapytany o słowa papieża Leona XIV stwierdził, że Ojciec Święty nie mógł mieć na myśli Niemców.
O co mogłoby w takim razie chodzić? Jest możliwe, że o… Belgów. We wrześniu 2022 roku katoliccy biskupi belgijskiej Flandrii przyjęli dokument dotyczący błogosławienia par jednopłciowych. Miał charakter liturgiczny – zaproponowano w nim konkretne modlitwy, opisano przebieg całego nabożeństwa. Belgowie rozmawiali później z Franciszkiem i według świadectwa jednego z nich, bp. Johana Bonny’ego z Antwerpii, papież to zaakceptował, uznając, że skoro takie rozwiązanie popiera duża grupa biskupów – nie ma problemu.
Jednak w grudniu roku 2023 kard. Victor Manuel Fernández jako prefekt Dykasterii Nauki Wiary ogłosił deklarację „Fiducia supplicans”, która idzie w inną stronę. Owszem, dokument pozwala a nawet zachęca do błogosławienia par tej samej płci, ale wyłącznie w spontaniczny sposób, bez wcześniejszych przygotowań i wprowadzania jakiegoś rytuału. Deklarację można odczytywać jako z jednej strony wyjście naprzeciw oczekiwaniom środowisk LGBTQ, ale z drugiej – jako korektę linii, którą przyjęli Belgowie.
W Belgii wytycznych z 2022 roku nigdy nie wycofano, pomimo „Fiducia supplicans”. Obowiązują również za Leona XIV. Jest zatem możliwe, że krytykując formalne rytualne błogosławieństwa papież Leona XIV miał na myśli właśnie ten przypadek, a nie o wiele świeższy i mniej formalny przypadek niemiecki. To dość prawdopodobne również dlatego, że papież mówił o sytuacji w „Europie północnej”. Wprawdzie ani Niemcy ani Belgia się tam nie znajdują, ale łatwiej o taką pomyłkę względem Belgii niż Niemiec.
Jak powiedział rzecznik Episkopatu Niemiec ks. Matthias Kopp, jest „czystym absurdem” traktować słowa Leona XIV jako krytykę rzekomego nieposłuszeństwa Niemców. Dokument przyjęty przez Episkopat jest po prostu „ukonkretnieniem” „Fiducia supplicans”.
Źródła: PCh24.pl, Katholisch.de
Pach
