10 maja 2023

Lewica bije na alarm: wkrótce projekt Ordo Iuris zakazujący okaleczania nieletnich w imię „zmiany płci”

(Ilustracja: Pixabay.com)

„Więzienie za korektę płci” – takim tytułem straszy w środę czytelników liberalna „Rzeczpospolita”. Chodzi o przygotowywany przez instytut Ordo Iuris projekt zakazujący trwałego okaleczania nieletnich zmagających się z zaburzeniami tożsamości płciowej.

„Trzy lata więzienia groziłoby za wykonywanie zabiegów i innych czynności medycznych związanych z korektą płci u osób poniżej 18. roku życia” – czytamy na portalu rp.pl. Słowo „korekta” oznacza według Słownika Języka Polskiego „usuwanie usterek, zmienianie czegoś celem poprawy” bądź też „zabieg medyczny poprawiający wygląd” (inne definicje są już całkowicie odległe). Zatem w liberalno-lewicowej nowomowie nieodwracalne okaleczanie organów determinujących płeć biologiczną oraz faszerowanie dzieci hormonami zrównane zostało już z „poprawianiem” rzęs albo też ust.  

„Tego typu terapie dokonuje się u osób transpłciowych, czyli takich, których płeć odczuwana różni się od biologicznej. W ich zakres wchodzi terapia hormonalna i interwencje chirurgiczne. W Polsce za zgodą rodziców można przeprowadzać je u osób niepełnoletnich, co jest zgodne z zaleceniami wielu specjalistów. Ich zdaniem proces korekty płci trzeba zacząć jak najwcześniej, bo w okresie dojrzewania następują zmiany w organizmie, które później trudno poddają się modyfikacji” – wyjaśnia swym czytelnikom „Rzeczpospolita”.

Wesprzyj nas już teraz!

Innymi słowy, celownik genderowego lobby wymierzony jest w dzieci i osoby dorastające, przeżywające w związku z okresem dojrzewania różnego rodzaju emocjonalne rozchwiania, a czasem zaburzenia. Oblicze „przemysłu” trudniącego się nakłanianiem dzieci i młodzieży do hormonalnej i chirurgicznej „zmiany płci” nakreślił w jednym ze swych najnowszych komentarzy mecenas Jerzy Kwaśniewski.

 

Zagubieni ofiarami manipulacji

„Kolejne osoby opowiadają naszym prawnikom o tym, że jako nastolatkowie trafili na internetowe fora, gdzie usilnie namawiano ich do przyjmowania hormonów, zmiany płci w dokumentach czy do nieodwracalnych operacji, bezpowrotnie usuwających narządy płciowe. Młodzi i zagubieni ludzie byli mamieni obietnicą szczęścia, jakie będzie ich udziałem po uzgodnieniu płci fizycznej z odczuwaną. Nikt nie wspominał o skutkach ubocznych, o uzależnieniu od hormonów, o okaleczeniu i depresji…” – podkreślił prezes instytutu Ordo Iuris.

Jak opisał znany prawnik, środowiska „tranzycyjne” stręczą dzieciom konkretnych specjalistów przywdziewających lekarskie kitle – seksuologów, endokrynologów, psychologów i psychiatrów, którzy sporządzają odpowiednie opinie i wypisują recepty na hormonalne pseudoterapie. Niekiedy nawet sami uczestniczą w nielegalnym obrocie preparatami. „W ten sam sposób młodzi ludzie łatwo uzyskują zaświadczenia, które są przepustką do chirurgicznych operacji, jak usunięcie piersi (mastektomia), czy usunięcie męskich narządów płciowych” – napisał mecenas Kwaśniewski.

„Chociaż te koszmarne praktyki stały się źródłem stałego zarobkowania całej kasty specjalistów, nikt dotąd nie odpowiedział za trwałe okaleczanie młodych ludzi…” – podkreślił.

Niedawno znany seksuolog, a przy tym głośny niegdyś propagator swobody seksualnej, prof. Zbigniew Lew-Starowicz, stwierdził, że „czeka nas fala detranzycji”. Według danych, na które się powołał, „80 proc. osób po ukończeniu 18. roku życia porzuca pragnienie zmiany płci”. Wymieniony tu lekarz przyznał, iż „stale ma do czynienia ze złą diagnostyką takich osób”, które „często trafiają one na ludzi nakłaniających je do szybkiej tranzycji”.

W świecie zachodnim pojawiają się coraz wyraźniejsze tendencje do ukrócenia procederu okaleczania młodych ludzi – wskazuje prezes Ordo Iuris. Jak wymienia, Brytyjczycy przymierzają się do jednoznacznego zdefiniowania płci na podstawie tożsamości biologicznej człowieka. Tak zwanym tranzycjom przeciwstawiły się władze Szwecji i Finlandii, a także Francuska Akademia Medyczna oraz Hiszpańskie Towarzystwo Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. „Już 14 stanów USA, w tym 10 od początku tego roku, zakazało przeprowadzania terapii hormonalnych i operacji chirurgicznych w ramach tranzycji u dzieci i młodzieży” – wymieniał mecenas Kwaśniewski.

„Tymczasem w Polsce genderowa propaganda trwa w najlepsze. Niedawno dowiedzieliśmy się, że władze Szczecina przekazały 30 tysięcy złotych na Stowarzyszenie Lambda Warszawa w ramach wsparcia młodzieży w rozpoczęciu tranzycji. Tydzień temu TVN wyemitował reportaż, który miał pokazać, że osoby z zaburzeniami tożsamości płciowej są w Polsce prześladowane, bo prawna zmiana płci jest zbyt skomplikowana i wymaga udziału sądu” – czytamy dalej w komentarzu.

Kampanii towarzysza konkretne polityczne postulaty. Krzysztof Śmiszek z Lewicy zapowiedział wniesienie projektu umożliwiającego nieletnim „zmianę płci” bez zgody rodziców.

„Aby postawić stanowczą tamę krzywdzeniu dzieci i młodzieży, prawnicy Ordo Iuris kończą pracę nad projektem ustawy zakazującej poddawania osób nieletnich hormonalnej i chirurgicznej kastracji, operacyjnemu okaleczeniu organów płciowych i innym zabiegom towarzyszącym zmianie płci. Dzięki decyzjom innych państw i wielu stanów USA, możemy korzystać z wypracowanych tam wzorców” – zapowiedział prezes Jerzy Kwaśniewski. Ordo Iuris szykuje też stanowisko dla Sądu Najwyższego, który rozpatrzy wkrótce prawne aspekty procedury „uzgodnienia płci”. Ekspertyzy polskiego instytutu w podobnych sprawach wędrują również do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Ten przyznał na początku kwietnia rację niemieckim sądom, które nie godziły się na wpisanie do aktów urodzenia fałszywej informacji o płci dziecka.

 

Zapobiec okaleczaniu dzieci

Projekt ustawy, który przygotowujemy, jest reakcją na dramatyczny wzrost liczby zabiegów, operacji tak zwanej zmiany płci – wyjaśnia w rozmowie z PCh24.pl adwokat Rafał Dorosiński, dyrektor Centrum Analiz Prawnych Instytutu Ordo Iuris. – Ten wzrost obserwujemy w świecie zachodnim, ten trend dotarł już także do Polski. Również tutaj stykamy się coraz częściej z przypadkami prób „zmiany płci” przez osoby nieletnie, przez dzieci. Nasz projekt ma na celu ochronę dzieci przed tego typu praktykami, opartymi na głęboko ideologicznym przeświadczeniu o tym, jakoby płeć była rzeczywistością płynną, zależną od naszych subiektywnych ocen, opinii, jakoby płeć była czymś, co możemy zmienić czy – jak mówią niektórzy – „skorygować” – dodaje.

Jak podkreśla nasz rozmówca, to czysto ideologiczne przeświadczenie niesie za sobą dramatyczne konsekwencje dla osób, które padają ofiarą tego typu przesądów. Chodzi przede wszystkim o dzieci, którym wmawia się, że „zmiana płci” jest rozwiązaniem problemów, które napotykają w odniesieniu do swej tożsamości. – Mówiąc wprost, kastracja czy amputacja piersi to nie wyjście z problemów, lecz droga do tragedii, droga do pozbawienia dziecka założenia w przyszłości rodziny. Tego rodzaju dramatom chcemy zapobiec – akcentuje prawnik.

Przygotowywany projekt ma uniemożliwiać dokonywanie zabiegów wchodzących w zakres szeroko pojmowanej „tranzycji”,  w tym chirurgicznych i chemicznych.

Propozycja jest obecnie opracowywana i światło dzienne ujrzeć ma w czerwcu. Ordo Iuris równolegle opublikuje opracowanie prostujące mity i slogany propagandy transgenderowej wraz z poradnikiem dla dzieci, rodziców i nauczycieli.

Każda ustawa, która ma ograniczyć jakiś zjawisko, zakazać jakichś działań, dla swej skuteczności powinna nieść za sobą pewną sankcję. Oczywiście w tym projekcie także sankcja będzie przewidziana. Natomiast nie będzie raczej odbiegała od standardów przyjętych w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w której to ustawie maksymalna kara wynosi 3 lata pozbawienia wolności. Raczej tej granicy przekraczać nie będziemy, więc trudno mówić tu o jakiejś nadzwyczajnej surowości czy braku proporcjonalności, niewspółmierności do czynu – zaznacza adwokat Rafał Dorosiński.

Mówimy przecież o czymś, co skutkuje nieodwracalnymi konsekwencjami dla zdrowia dziecka. Mówimy o zabiegach polegających na zaburzeniu gospodarki hormonalnej młodej osoby; mówimy o zabiegach, które pozbawiają ją zdolności płodzenia. Mówimy o zabiegach, które polegają na amputacji całkowicie zdrowych części ciała – przypomina szef Centrum Analiz Prawnych Instytutu Ordo Iuris.

Źródła: rp.pl, OrdoIuris.pl, własne PCh24.pl

RoM

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 143 574 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram