W ubiegłym tygodniu na stronach Sejmu opublikowano projekt ustawy o „bezpiecznym przerywaniu ciąży”, czyli mordowaniu w majestacie prawa i państwa dzieci w łonach matek. Dokument wnieśli przedstawiciele Lewicy i zakłada on wprowadzenie m. in. tzw. aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży. Najwidoczniej uznano, że to za mało i w poniedziałek złożono autopoprawkę.
Złożony w poniedziałek przez Lewicę dokument dotyczy art. 152 kk i dekryminalizacji aborcji.
Autopoprawka wykreśla w całości paragraf mówiący o tym, że „kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Usunięto także paragraf, który mówi, że tej samej karze podlega osoba, która „udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania”.
Wesprzyj nas już teraz!
Autopoprawka zmienia za to par. 3 w art 152 i nadaje mu brzmienie: „kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 24 tygodnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5”.
Obecnie ten artykuł mówi o tym, że „kto dopuszcza się przerywania ciąży za zgodą osoby w ciąży i udzielania osobie w ciąży pomocy w jej przerwaniu, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Autopoprawka Lewicy wprowadza także zmianę, która zakłada, że nie podlega karze sprawca przestępstwa określonego w par. 3, jeżeli badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Wprowadzono także zmianę, aby osoby najbliższe ciężarnej nie podlegały karze za popełnienie czynu z art. 152 par. 3 k.k.
W uzasadnieniu tej autopoprawki napisano m.in., że obecne przepisy aborcyjne „są przestarzałe” i… „dyskryminują osoby, które mogą zajść w ciążę”.
Źródło: PAP