Polska lewica zbiera podpisy pod europejską inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie ustanowienia bezwarunkowego minimalnego dochodu podstawowego, który miałby być zapewniony wszystkim obywatelom UE. Nawet John Maynard Keynes zawahałby się zlekceważyć długoterminowe skutki takiego rozwiązania.
Keynes jest bowiem autorem stwierdzenia „w dłuższej perspektywie wszyscy będziemy martwi”. Zostało ono sformułowane w kontekście wydatków rządowych, którymi państwo miałoby pobudzać gospodarkę. Lewicowi politycy uzupełniliby zapewne ten cytat francuskim apres nous le déluge – po nas choćby potop. Obiecać jest rzeczą prostą, natomiast przeanalizować skutki gospodarcze tej obietnicy – trudniejszą, jak widać.
Wesprzyj nas już teraz!
Polska lewica zamierza dołączyć do awangardy tej socjalistycznej inicjatywy. W niedawnej konferencji prasowej w Pałacu Kultury i Nauki udział wzięły stowarzyszenia kierowane przez Ryszarda Kalisza, „potężną osobę z dokumentami wystawionymi na nazwisko Anna Grodzka”, Piotra Ikonowicza, a także Zieloni. Ryszard Kalisz, przewodniczący „Dom Wszystkich Polska” podkreślał, że zbieranie podpisów pod referendum europejskim to wspólna inicjatywa. Jego zdaniem, minimalny dochód dla każdego powinien być na poziomie między 1000, a 2000 zł. Stowarzyszenie „Społeczeństwo fair”, kierowane przez Annę Grodzką, chce z kolei walczyć o takie rozwiązania zarówno w Polsce, jak i Europie.
Europejska Inicjatywa Obywatelska w sprawie bezwarunkowego dochodu umożliwia, w ciągu 12 miesięcy, zgłaszanie propozycji legislacyjnych. Jeżeli uzyskają one poparcie co najmniej miliona osób z 7 państw UE, mają szanse stać się obowiązującymi unijnymi przepisami. Podobne rozwiązania dyskutowane są obecnie np. w Szwajcarii. Zostanie tam zorganizowane referendum w sprawie ustanowienia dochodu podstawowego. Każdy Szwajcar, bez względu na zarobki, miałby otrzymywać od państwa 2,5 tys. franków miesięcznie. Oznacza to, że na te wydatki przeznaczana byłaby jedna trzecia budżetu państwa.
Wśród Szwajcarów, najbogatszego społeczeństwa na świecie, stopa bezrobocia wynosi zaledwie 3 proc. Jeżeli bezwarunkowy dochód podstawowy zostanie tam wprowadzony, ten zamożny kraj sam sprowadzi na siebie klęskę. Powszechnie wiadomo, że rozbudowany system zasiłków zniechęca do poszukiwania i podejmowania pracy. Jest też wysoce demoralizujący, ponieważ uzależnia od pomocy ze strony państwa.
Tomasz Tokarski