Nowy właściciel Twittera nie przestaje grzebać kijem w mrowisku, co rozwściecza lewicę, a budzi wesołość prawicy, która po wielu latach przestaje być na cenzurowanym, a wręcz obserwuje pewne działania przeciwko nietykalnemu dotąd mainstreamowi. Po zablokowaniu kilku liberalnych kont Musk spotkał się z… szantażem ze strony Unii Europejskiej.
Unia Europejska grozi sankcjami na Twittera w państwach członkowskich po tym, jak Elon Musk osobiście zablokował konta kilku funkcjonariuszy CNN, Mashable, New York Times’a, Washington Post, Vox i byłego gospodarza MSNBC, Keitha Olbermanna.
Kontrowersje, nie tylko wśród eurokratów budzi, powód, który przedstawił miliarder. Pracownicy mediów głównego nurtu mieli rzekomo naruszyć zasady dotyczące udostępniania prywatnych danych poprzez ujawnienie lokalizacji prywatnego odrzutowca, którym poruszał się Musk.
Wesprzyj nas już teraz!
Dotychczas ekscentryczny właściciel Tesli i SpaceX zaskakiwał obie strony ideowego sporu, sugerując w swoich tweetach, że „wirus umysłowy [ideologii] woke zostanie pokonany albo nic innego się nie liczy”, robiąc sobie żarty z „covidian” czy też wskazując, że dr Anthony Fauci powinien być ścigany.
Tym razem – jak wskazują przedstawiciele strony konserwatywnej – to lewica, żyjąca w przekonaniu o swojej wszechwładzy i słuszności, zaczęła doświadczać tych samych restrykcji, które wcześniej stosowała przeciwko swoim oponentom.
Wymienione na początku media głównego nurtu wypierają się jakoby ich pracownicy udostępniali lokalizację Muska. W sprawie wypowiedział się autor oprogramowania, które zostało użyte do namierzenia prywatnego odrzutowca, Jack Sweeney, który ocenił, że pozwala ono na taką operację.
Na decyzję Muska bezzwłocznie zareagowała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová. „Niepokojące są informacje o arbitralnych zawieszeniach dziennikarzy na Twitterze. Unijny akt o usługach cyfrowych wymaga poszanowania wolności mediów i praw podstawowych. Potwierdza to nasza ustawa o wolności mediów. Elon Musk powinien być tego świadomy. Istnieją pewne czerwone linie. I będą sankcje, wkrótce” – napisała.
Dziwnym trafem ta sama Komisja Europejska nie wyrażała swojego „zaniepokojenia”, gdy poprzedni zarząd Twittera w korupcyjnym układzie z decydentami politycznymi masowo blokował konta konserwatywnych dziennikarzy i innych użytkowników, którzy udostępniali materiały kompromitujące rodzinę Bidenów.
Do sprawy odniosła się m. in. kongresmenka Marjorie Taylor Greene. „Ci sami prasowi aktywiści polityczni, którzy narzekają na ban za doxxing [udostępnianie prywatnych danych] i stwarzający zagrożenie dla Elona Muska, żądali wcześniej, aby konserwatywni Amerykanie, Prezydent Trump i moje konto osobiste zostały zbanowane. Przydałoby im się przestać być aktywistami politycznymi, a być po prostu dziennikarzami” – napisała na Twitterze.
Z kolei po prześmiewczy ton sięgnął popularny konserwatywny komentator Matt Walsh, pisząc: „Budzimy się dziś rano w rozbitym kraju. W szoku przyglądamy się temu wrakowi. Jesteśmy zranieni i załamani. Wciąż nie możemy pojąć okropności, których byliśmy świadkami zeszłej nocy. Kilku liberałów zostało tymczasowo zawieszonych na Twitterze. Nic już nigdy nie będzie takie samo”.
Źródło: breitbart.com / Twitter
FO