W najnowszym wydaniu tygodnika „Idziemy” O. prof. Dariusz Kowalczyk SJ poruszył problem ideologicznego terroru lewicowych studentów- zjawiska od dawna degenerującego edukację wyższą zachodnich uczelniach. „Coraz częściej zdarza się, że postępowe organizacje studenckie tak uprzykrzają życie profesorom, z których poglądami się nie zgadzają, że Ci nie widzą innego wyjścia, niż pożegnanie się z uczelnią”, pisał jezuita.
Na łamach periodyku członek Towarzystwa Jezusowego przypomniał głośną ostatnio sprawę rezygnacji Clarence’a Thomasa, sędziego amerykańskiego Sądu Najwyższego z etatu wykładowcy na jezuickim uniwersytecie w Georgetown. Do ustąpienia skłoniło prawnika odium, jakie podniosło się przeciw niemu wśród lewicowych studentów, po tym jak Thomas zagłosował za unieważnieniem precedensowego wyroku w sprawie Roe v. Wade – zmuszającego wszystkie stany USA do utrzymywania liberalnego prawodawstwa w kwestii dzieciobójstwa.
„Fakt ten rozsierdził postępowych studentów, którzy zaczęli wrzeszczeć, że dla kogoś takiego jak Thomas nie może być miejsca na uniwersytecie”, zauważył jezuita. W odpowiedzi na głosowanie sędziego „za życiem” pojawiła się petycja o jego usunięcie z placówki, która zdobyła niemałą popularność. Podpisało ją 11 tysięcy osób. „Po raz kolejny potwierdziła się prawidłowość, że ludzie o lewicowo- liberalnych poglądach choć bez przerw mówią o potrzebie tolerancji, to sami są zdecydowanie nietolerancyjni”, komentował kapłan.
Wesprzyj nas już teraz!
Do wniosku studentów rektor się jednak nie przychylił. Zarządca uczelni podkreślił, że Thomas pozostając wykładowcą ma prawo do swobody wypowiedzi. „Debata jest kluczowym elementem misji akademickiej i edukacyjnej na naszej uczelni”, odpowiadał rektor na wniosek o usunięcie sędziego z posady wykładowcy. Jak dodał, regulamin uczelni nie gwarantuje studentom ochrony przed opiniami, z którymi Ci się nie zgadzają, czy które uważają oni za obraźliwe.
Stanowisko władz Uniwersytetu w Georgetown postawy studentów nie było jednak w stanie zmienić. „ (…) Postępowe uczniaki nie zdołały pojąć tych argumentów”, relacjonował o. Dariusz Kowalczyk. Wobec dalszych ataków i nieustannego hejtu Thomas zdecydował więc zrezygnować z pracy.
„W rezultacie na niby jezuicko- katolickim uniwersytecie można wylecieć za poglądy anty- aborcyjne, ale bycie aborcjonistą niczym nie grozi”, zauważał jezuita. Katolicyzm uczelni w Gerogetown jest w rzeczywistości „rozwodnionym, genderowo- tęczowym, proaborcyjnym, bidenowskim” światopoglądem, uważa felietonista tygodnika „Idziemy”.
Na koniec swojego artykułu kapłan ostrzegł, że na polskich uczelniach zaczynają szerzyć się tendencje podobne do amerykańskich, a dyktatura politycznej poprawności coraz bardziej zaburza debatę akademicką. „W czasach PRL-u nie brakowało studentów w czerwonych krawacikach, gotowych w każdej chwili zadenuncjować nieprawomyślnego profesora, który nie popierał marksizmu- leninizmu i chodził do Kościoła”, przypomniał felietonista. Jak wskazał, dziś rolę tę spełniają „studenci z błyskawicami i tęczowymi flagami”, którzy „ w niemniejszym stopniu strzegą ideowej czystości”.
Źródło: Idziemy
FA