7 czerwca 2024

Lewicowa rewolucja z impetem wkroczyła do Urzędu Miasta Krakowa

(18 maja 2024 r., Krakowski Marsz Równości. Fot. ArtService / ArtService / Forum)

Dwie dekady spędzone na fotelu prezydenta Krakowa przez byłego działacza PZPR, profesora Jacka Majchrowskiego odznaczały się – przynajmniej pod względem promowania postulatów kulturowych skrajnej lewicy – pewną powściągliwością. Od początku kadencji Aleksandra Miszalskiego (Koalicja Obywatelska) mamy do czynienia z radykalnym, dosłownie i w przenośni – wręcz rewolucyjnym zwrotem.

 

W pierwszym dniu urzędowania nowy prezydent zadeklarował chęć objęcia patronatem tak zwanego marszu równości, który w maju kolejny raz przeszedł ulicami królewskiego miasta.

Wesprzyj nas już teraz!

„W Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii w oknie mojego gabinetu wywiesiliśmy tęczową flagę, jako symbol i wyraz wsparcia dla społeczności LGBT. Kraków to nasz wspólny dom, w którym zawsze jest i będzie miejsce na różnorodność, empatię i miłość” – pisał na swym facebookowym profilu Miszalski.

„A już jutro ulicami Krakowa przejdzie Marsz Równości w Krakowie 2024. Po raz kolejny wezmę w nim udział, choć tym razem jako Prezydent Krakowa. Będę szedł razem z moimi współpracownikami z UMK pod zorganizowanym przez nich szyldem Kraków dla Równości” – dodał w tym samym poście.

„Kraków dla Równości” to grupa, której profil śledzi ponad 1,1 tysiąca osób. Zajmuje się promocją ideologii LGBT w standardowy dla tych środowisk sposób, czyli pod hasłami równości i tolerancji. Teraz zyskała urzędowe wsparcie nowego włodarza podwawelskiego grodu. Kontaktowy adres e-mail KdR znalazł się na domenie miejskiego magistratu.

Według informacji uzyskanych przez portal PCh24.pl, aktywiści KdR rozesłali do pracowników Urzędu Miasta Krakowa pocztą elektroniczną wiadomość będącą zachętą do wspierania tęczowej rewolucji.

Komunikat zatytułowany został „Miesiąc Dumy” i nawiązuje do obchodzonego hucznie w krajach zachodnich Pride Month, co tłumaczyć można na dwa sposoby – zarówno tak jak we wspomnianym e-mailu, ale również jako „Miesiąc Pychy”. Nawiasem mówiąc, część środowisk LGBT nie odżegnuje się od tej drugiej interpretacji, wprost nawiązującej do pierwszego z katalogu wymienianych przez Kościół grzechów głównych. Nic dziwnego, bądź co bądź, to właśnie pycha przeszkadza ludziom promującym dewiacyjne postawy obyczajowe, lekceważyć i podważać wpisany w naszą naturę podział ludzkości na wyłącznie dwie płcie – żeńską i męską. W naszych czasach ów bunt wyznacza główny akcent – i zarazem front – walki z Bożym porządkiem stworzonego świata.

 

Urząd miejski w tęczowych barwach?

„(…) czerwiec to czas, w którym duża część z nas celebruje tzw. Miesiąc Dumy (ang. Pride Month). To właśnie w czerwcu 1969 roku w Nowym Jorku społeczność osób LGBT powiedziała dość wszechobecnej opresji i dyskryminacji i rozpoczął się długi marsz po równe prawa” – napisali aktywiści do pracowników krakowskiego magistratu.

„Dziś jesteśmy w innym miejscu. Nadal jednak osoby queerowe borykają się z problemami i wykluczeniem. Dlatego bardzo potrzebne jest wsparcie, szczególnie ze strony osób sojuszniczych  oraz ze strony organizacji – tak aby każda osoba czuła się w środowisku pracy bezpiecznie i komfortowo, żeby mogła być po prostu sobą. Nie wahajmy się w okazywaniu solidarności, która tak mocno wpisana jest w historię Polski. Warto pamiętać, że równe prawa to wspólna sprawa” – namawiają urzędników aktywiści LGBT. Zapraszają też do dołączania do ich „pracowniczej grupy Kraków dla Równości na Facebooku”. „To przestrzeń, gdzie zawsze możecie liczyć na wsparcie i poradę w życzliwej i otwartej społeczności” – podkreślają, kończąc swój wpis „tęczowym pozdrowieniem”.

Lektura powyższych deklaracji – zarówno działaczy skrajnej lewicy, jak i samego prezydenta Miszalskiego – upewnia w przekonaniu, że aktywiści LGBT po wyborach złapali silny wiatr w żagle. Nie ma wątpliwości, że polityka miejska wkracza na rewolucyjne tory, co powinno zaniepokoić i skłonić do zaangażowania konserwatywną mniejszość mieszkańców miasta. Bądź co bądź, UMK sprawuje nadzór nad wieloma instytucjami publicznymi, w tym szkołami i placówkami kultury.

Lewica spod znaku ukradzionej tęczy ze wsparciem urzędniczego aparatu nie będzie z pewnością bierna. W swoim najnowszym poście na Facebooku KdR zachęca do korzystania ze wsparcia organizacji pozarządowych w ramach „Programu Współpracy Gminy Miejskiej Kraków na rok 2025”. Wydział Polityki Społecznej i Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa, Miejski Ośrodek Polityki Społecznej i inne gminne jednostki promować będą m.in. działalność „na rzecz mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego; działalność na rzecz integracji cudzoziemców; działalność na rzecz równych praw kobiet i mężczyzn; upowszechnianie i ochronę wolności i praw człowieka oraz swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji”. Jeśli skutecznie nie przeciwstawią się temu organizacje społeczne i radni, ogromny strumień pieniędzy popłynie do wąskiej, lecz skrajnej grupy działającej na rzecz lewicowej zmiany społecznej, w tym obalenia rodziny i naszej wspólnoty narodowej.

 

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(35)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 031 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram