Miło się słucha opowieści o „powrocie na białym koniu”, ale to iluzja – mówi w wywiadzie udzielonemu tygodnikowi „Polityka” Donald Tusk. Jak podkreśla „tu trzeba kilku lat bardzo ciężkiej pracy wielu ludzi”.
Donald Tusk z pewnością zmartwił liczących na jego powrót „na białym koniu” do polskiej polityki. Salonowe nadzieje pokładane w prezydencie Europy okazują się być płonne. Tusk zdaje się pozostawać głuchy na wezwania do wielkiego comebacku artykułowane przez polityków i celebrytów takich jak Karolina Korwin-Piotrowska.
Wesprzyj nas już teraz!
„Często słyszę od ludzi, żebym wracał, bo się źle dzieje. Wielu Polakom nie podoba się, że trzeba będzie żyć z rządem PiS jeszcze ponad 3 lata. Ale mój wcześniejszy powrót nie zmieni tego oczywistego faktu, jakim jest wynik wyborów sprzed 9 miesięcy. Demokracja to nie tylko prawo wyboru władzy, ale też konieczność respektowania konsekwencji swojego wyboru. Nawet cudotwórca nie zmieni nagle, z dnia na dzień, politycznej rzeczywistości, która wyłoniła się po wygranej PiS. A ja w dodatku nie jestem cudotwórcą. Fakt, bardzo trudno pogodzić się z wieloma rzeczami, które się dzisiaj w Polsce dzieją, ale nie należy poszukiwać prostej recepty. Miło się słucha opowieści o powrocie na białym koniu, ale to iluzja. Tu trzeba kilku lat bardzo ciężkiej pracy wielu ludzi. Żeby odsunąć tę ekipę od władzy, opozycja musi wygrać po prostu przyszłe wybory, a nie szukać łatwych dróg na skróty” – przekonuje szef Rady Europejskiej w rozmowie z „Polityką”.
Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość zakończy swoje rządy na jednej kadencji. „Ja nie mam zdolności profetycznych, choć mam intuicję, że PiS nie będzie rządził drugą kadencję. Powtarzam też w Brukseli, i to już zrobiło karierę, że kiedy ludzie planują, to Pan Bóg się śmieje. To dotyczy szczególnie polityków” – mówi.
Donald Tusk namawia jednocześnie, aby „nie przesadzać z opisem zagrożenia” ze strony PiS. „Ja od razu się wzdrygam, kiedy snuje się katastroficzne wizje, typu użycie siły przeciw obywatelom. Mówię jako człowiek, który może się spodziewać, ze spotka go pierwszy tego typu eksperyment ze strony tej władzy” – podkreśla rozmówca Jerzego Baczyńskiego z „Polityki”.
Źródło: „Polityka”
luk