Lewicowo-liberalny protestancki profesor teologii, Friedrich Wilhelm Graf, krytykuje… Drogę Synodalną Kościoła katolickiego. Uczony nie ma wątpliwości, że jej skutkiem będzie protestantyzacja Kościoła, która „nie ma przyszłości”.
Na łamach „Rotary Magazin” prof. Friedrich Wilhelm Graf wyraził ubolewanie z powodu kursu, jaki obrał Kościół katolicki w Niemczech. Chodzi o rozpoczętą w 2019 roku Drogę Synodalną, która ma przekształcić Kościół w kilku obszarach, takich jak kapłaństwo, rola kobiet, moralność seksualna oraz podział i sposób sprawowania władzy. Uczony zwrócił uwagę, że w istocie doprowadzi to do protestantyzacji Kościoła katolickiego.
Co to oznacza w praktyce? Protestantyzm jest w Niemczech „liberalną religią kulturową”, ocenia. Ta „kulturowa religia” jest konglomeratem „całkowicie sprzecznych symboli” zaczerpniętych z chrześcijaństwa oraz z „mitów i legend biblijnych, które jawią się dzisiaj jako sprzeczne z wszelkim rozumem”. Do takiej postaci zdążałby zatem również katolicyzm, który się protestantyzuje.
Już dzisiaj, podkreślił uczony, różnice między Kościołem katolickim za Odrą a protestantyzmem nie są zbyt wielkie: wielu protestantów odchodzi ze swoich wspólnot, skarżąc się… na papieża. Według profesora jest to efekt ekumenizmu, który „w patetyczny sposób zakłamuje wszelkie różnice”. Zdaniem teologa jeżeli Droga Synodalna Kościoła katolickiego myśli, że dzięki protestantyzacji uda jej się na przykład pokonać problem braku powołań kapłańskich, to głęboko się myli. Kierunek, który obrali biskup niemieccy, po prostu nie ma przyszłości, konstatuje.
Źródło: kath.net
Pach