Kwestia ochrony życia od chwili poczęcia nie jest „tematem lewicy lub prawicy, ale zdrowego rozsądku” – ocenił socjalistyczny prezydent Ekwadoru Rafael Correa. Polityk w wywiadzie dla lokalnych mediów skrytykował aborcję oraz politykę gender. Jak wyznał, jest przeciwnikiem przerywania ciąży i nie utożsamia się z hasłami europejskiej lewicy dotyczącymi rodziny.
Rafael Correa zaznaczył, że przynależność do ugrupowania lewicowego nie zobowiązuje, aby unikać odpowiedzialności za kwestie moralne. – Nie jestem zwolennikiem adopcji dla par homoseksualnych. Uważam, że każde dziecko ma prawo wzrastać w tradycyjnej rodzinie, gdzie jest ojciec i matka, czyli mężczyzna i kobieta. To jest naturalna sytuacja – przyznał.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent Ekwadoru stwierdził ponadto, że w polityce gender widzi zagrożenia czające się na społeczeństwo. – Kiedyś wydawało mi się zupełnie normalnym, że mężczyzna może czuć się kobietą. Z czasem jednak zrozumiałem, że legalizacja małżeństw homoseksualnych może być sposobem na adoptowanie dzieci przez osoby tej samej płci. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania – dodał polityk.
Blisko 54-letni Correa jest z zawodu ekonomistą. Studiował m.in. w Belgii oraz USA. Od 2001 roku ma tytuł doktora nauk ekonomicznych. Do dużej polityki wszedł cztery lata później obejmując stanowiska ministra finansów w gabinecie prezydenta Ekwadoru Alfredo Palacio. Najwyższy urząd w państwie Alfredo Correa pełni od 2007 roku.
Źródło: KAI
MA