Premier Zoran Milanowic zapowiedział, że jego rząd powróci do odrzuconego w 2005 roku projektu ustawy zezwalającego homoseksualistom legalizować ich związki. Ten antyrodzinny i sprzeciwiający się prawu naturalnemu pomysł, był jednym z haseł kampanii wyborczej Partii Socjaldemokratycznej premiera Milanowica.
Jak zwykle tego typu rewolucyjne zmiany wprowadza się pod sztandarem poszerzania obszarów wolności i empatii społecznej, nie zwracając uwagi na opinię katolickiego społeczeństwa chorwackiego. Od 2003 roku zgodnie z procesem dostosowywania prawodawstwa chorwackiego do wymogów unijnych, Zagrzeb zobowiązał się do wprowadzenia zakazu dyskryminowania pracowników ze względu na tzw. orientację seksualną. Dwa lata później, pochód rewolucji został powstrzymany. Parlament odrzucił projekt ustawy legalizującej związki homoseksualne. Obecnie pederaści liczą, że ta sytuacja się nie powtórzy a układ parlamentu stanowiącego zaplecze dla rządu sprawią, że nie jest to nadzieja bezpodstawna. Rewolucja dziś ma większą ilość sprzymierzeńców.
Wesprzyj nas już teraz!
Obrońcy rodziny zauważają fakt, że aż 90 proc. Chorwatów należy do Kościoła i sprzeciwia się nadawaniu dewiantom odrębnych praw. Czy jednak ten głos, zostanie uwzględniony przez owładniętych szałem rewolucyjnym rządzących?
Władze „przetestują” społeczeństwo już w czerwcu, kiedy ulicami Splitu, drugiego co do wielkości miasta Chorwacji, ma przejść manifestacja środowisk homoseksualnych. Tego typu gorszące widowiska odbywały się w Zagrzebiu jednak nie spotkały się one z dużym uznaniem społecznym, Zorganizowano wówczas wielotysięczne kontrmanifestację w obronie prawa naturalnego.
Źródło: yahoo.com
luk