Kard. Bechara Boutros Raï, zwierzchnik chrześcijan w Libanie uważa, że w aktualnej sytuacji tylko Papież Franciszek może zaapelować o pokój na Bliskim Wschodzie. – Tylko Stolica Apostolska może położyć kres tej tragedii – podkreśla hierarcha.
Jak mówi kard. Raï, rozwój sytuacji w Syrii, Egipcie i Iraku napawa pesymizmem. Sytuacja w tych krajach jest bardzo złożona i wymyka się uproszczonym analizom. – Jesteśmy też rozgoryczeni, widząc, że różne kraje na Wschodzie i Zachodzie, zamiast zabiegać o zawieszenie broni, coraz bardziej rozniecają wojnę, przysyłając broń i pieniądze – ubolewa zwierzchnik chrześcijan w Libanie, który dodaje, że korzystają z tego fundamentaliści, a ich znaczenie staje się coraz większe. – Nie widzimy już żadnego wyjścia z tej sytuacji. Nic się nie zmieni, dopóki wspólnota międzynarodowa nie będzie się zachowywać odpowiedzialnie i nie doprowadzi do zakończenia wojny, która codziennie pochłania nowe niewinne ofiary – mówi hierarcha.
W Libanie żyje już niemal 1,5 mln uchodźców z Syrii. – W takiej sytuacji nie da się żyć. Ale widzimy, że wspólnota międzynarodowa nie ma sumienia. Jak można pozwolić na to, by dalej trwała ta wojna, która uderza w tak wielu niewinnych ludzi w Syrii i innych krajach? – pyta kard. Bechara Boutros Raï.
Źródło: Radio Watykańskie
pam