Sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie wraz z rozlewającą się po regionie rewolucją komplikuje się coraz bardziej. Istnieje obawa, że obalonych dykatorów mogą zastąpić reżimy islamistyczne, wrogie wyznawcóm Chrystusa. Społeczność chrześcijańska w Libanie z nadzieją czeka na pielgrzmkę Benedykta XVI do tego kraju.
Papieskiej podróży do Libanu już teraz towarzyszy wielkie zainteresowanie. Wiele ważnych osobistości ze świata arabskiego zapowiedziało swój przyjazd do Bejrutu w tym czasie – powiedział Radiu Watykańskiemu organizator papieskiej wizyty o. Marwan Tabet. Zaznaczył on, że program podróży celowo jest bardzo zróżnicowany. Głównym wydarzeniem będzie niewątpliwie końcowa Msza z podpisaniem adhortacji dla Bliskiego Wschodu, ale przewidziano też wielkie czuwanie z młodzieżą oraz szereg spotkań z różnymi przedstawicielami społeczeństwa. Uwzględniono przy tym polityczne i religijne zróżnicowanie tego regionu – zapewnił chrześcijański duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ten region znajduje się w bardzo krytycznym momencie swych dziejów powiedział Radiu Watykańskiemu o. Tabet. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co dzieje się w Syrii czy Izraelu. Syryjskie zamieszki bardzo negatywnie odbijają się na libańskiej gospodarce. Granica z Izraelem nie jest bezpieczna. Wrze w całym regionie. Mówiło się o wiośnie, arabskiej wiośnie. Trzeba się zastanowić, czy to rzeczywiście jest wiosna, skoro te rewolucje zagrażają całym grupom społecznym, a w szczególności chrześcijanom. Nasza obecność na Bliskim Wschodzie znów stoi pod wielkim znakiem zapytania. Wiemy, że Watykan dobrze orientuje się w sytuacji, Benedyktowi XVI osobiście bardzo zależy na utrzymaniu chrześcijańskiej obecności w tym regionie. Dlatego czekamy, co Papież nam powie przy okazji podpisania adhortacji apostolskiej”.
RV
luk