„To, że lewicowo-liberalne media nie stronią od bezczelnego kłamstwa, nie jest niczym nowym, ale warto zwrócić uwagę na innowacyjne sposoby, jakie przy tym stosują”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
Przykładem takiego działania, zdaniem publicysty, jest ogłoszenie przez tygodnik „Newsweek”, że PiS sfałszował wybory.
„Newsweek oparł się na bezkrytycznie powtarzanych opowieściach jednego człowieka, który mieszka w Norwegii”, przez co „nie ma możliwości skutecznie pociągnąć go do odpowiedzialności”. Żeby tego było mało sensacje gazety Sekielskiego wyszydzili nawet niektórzy ludzie wywodzący się z PO, a za nim inni, wykazując na prostych liczbach, że nic się w nich nie trzyma kupy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Tą metodą można wpuścić w obieg medialny dowolną brednię. Cóż – poza etyką, której nie mają – przeszkodzi lewicowo-liberalnym mediom zamieścić rozmowę z panem ukrywającym się na wyspach Pitcairn, który opowie, jak organizował dla działaczy PiS pedofilskie orgie? (…) Do wyborów osiem miesięcy, ale przygotowania do kampanii już idą na całego”, podsumowuje Rafał Ziemkiewicz.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TK
ZIEMKIEWICZ, RELICH, KWAŚNIEWSKI, KARPIEL. Dyskusja wokół filmu „Władcy świata. Bill Gates”
GADOWSKI, WARZECHA, KARPIEL. Klimatyści ukazują swoje oblicze! Uderzą w nasz dobrobyt?