12 czerwca 2020

Liberalni katolicy w USA ostro krytykują Trumpa i abp. Vigano

(fot. REUTERS/Gregory A. Shemitz/FORUM)

Liberalni katolicy w Stanach Zjednoczonych krytykują prezydenta Donalda Trumpa za to, że odniósł się na Twitterze do listu abp. Carlo Marii Viganò. Ich zdaniem hierarcha głosi „teorie spiskowe” i nie powinien być nagłaśniany przez prezydenta USA.

 

Kilka dni temu były nuncjusz apostolski w Waszyngtonie abp Carlo Maria Viganò wystosował list do prezydenta Donalda Trumpa. Stwierdził w nim, że obserwujemy dziś bitwę między dziećmi światłości a dziećmi mroku; wyraził nadzieję, że Trump – jak dotąd pokazywał na przykład w kwestii ochrony życia – będzie po stronie tych pierwszych. Skrytykował też nietransparentne ruchy na rzecz globalizacji i tworzenia światowego rządu, zwłaszcza na gruncie epidemii Covid-19.
Prezydent Trump odniósł się do listu na Twitterze.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Jestem zaszczycony przez niezwykły list arcybiskupa Viganò. Mam nadzieję, że przeczytają go wszyscy, wierzący i niewierzący!” – napisał polityk.

 

Krytycznie ocenili to przedstawiciele lewicy i tak zwanego katolicyzmu otwartego. Głos zabrał między innymi Michael J. O’Loughlin z America Magazine, jezuickiego czasopisma, z którym związany jest między innymi czołowy promotor otwarcia Kościoła na ideologię LGBT, o. James Martin SJ. O’Loughlin napisał, że strona, do której w swoim wpisie podlinkował prezydent Trump – LifeSiteNews – jest medium „skrajnym”, które głosi teorie spiskowe i „łagodnie mówiąc nie lubi papieża Franciszka”.

Z kolei sam abp Viganò, napisał publicysta, jest jakoby zwolennikiem „teorii spiskowych o głębokim państwie i głębokim Kościele”.

 

O’Loughlin stwierdził też, że abp Viganò zajmuje się obecnie „dyskredytowaneim papieża Franciszka”. Zasugerował też, że poparcie abp. Viganò dla Trumpa i jego odpowiedź na list arcybiskupa to nic więcej, jak tylko element kampanii wyborczej.

 

Podobnie rzecz ocenił publicysta magazynu „Commonweal”, Massimo Faggioli, przekonując, że za pomocą abp. Viganò Trump chce „sięgnąć po katolików” w nadchodzących wyborach prezydenckich. Z kolei Michael Sean Winters z liberalnego National Catholic Reporter napisał, że abp Viganò jest pozbawiony realnych wpływów w Rzymie. Jeszcze ostrzej wypowiedział się dziennikarz The Tablet, Christopher Lamb.

 

Stwierdził, że kontakt Trumpa z abp. Viganò może doprowadzić do „zepsucia relacji między USA a Stolicą Apostolską”, bo były nuncjusz w Waszyngtonie w 2018 roku wzywał papieża Franciszka do abdykacji. Według Lamba Trump stawia też w trudnej sytuacji „tych katolików w USA, którzy deklarują lojalność wobec papieża Franciszka a zarazem popierają prezydenta Trumpa”. Publicysta ocenił wręcz, że całą sytuację można uznać za „atak Trumpa na papiestwo”.

 

Źródło: LifeSiteNews.com

 

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 511 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram