Upadłe amerykańskie miasto Detroit porównywane jest do krajów Trzeciego Świata pod względem nieudolności rządu, dużej liczby spalonych domów i przestępczości. Okazuje się, że są także inne przyczyny podobieństwa Detroit do krajów trzeciego świata. Mianowicie jest to stan w którym liczba aborcji jest wyjątkowo wysoka. W tym postprzemysłowym mieście aborcją kończy się 31 procent ciąż.
Według ostatnich danych pochodzących z 2012 r. na 18360 ciąż aborcją kończy się 5693. Szczególnie problematycznie przedstawia się sytuacja jeśli weźmiemy pod uwagę czarnoskóre kobiety. W tej grupie odsetek aborcji będzie wynosił 38 procent. Jak powiedziała doktor Susan Schooley z depatramentu medycyny rodzinnej Henry Ford Hospital dane te ukazują obraz gorszy niż w wielu krajach trzeciego świata.
Wesprzyj nas już teraz!
Niektórzy przedstawiciele miejskich szpitali mówią, że jako remedium na ten problem oferują antykoncepcję. Obrońcy życia są oburzeni, że za jedyną nadzieję kobiet uważa się antykoncepcję. Zdaniem Lynn Mills taka polityka stawiania kobiet między aborcją a antykoncepcją jest degradująca. Jej zdaniem świadczy ona o traktowaniu kobiet „jak psy”. Detroit słynne ze swojego przemysłu samochodowego było kiedyś jednym z najbogatszych miast w Stanach Zjednoczonych. Jednak nierozważna polityka władz polegająca na zaciąganiu nadmiernych kredytów doprowadziła miasto do bankructwa, które miało miejsce w lipcu 2013 r. Upadła metropolia jest łakomym kąskiem dla nabywców nieruchomości z Chin.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend