W roku 2013 ponad 2 tys. chrześcijan na świecie straciło życie z powodu wiary. W ubiegłym roku liczba ta wzrosła do co najmniej 7 tys. „Przypadki prześladowania chrześcijan są coraz częstsze i przyjmują one coraz brutalniejszą postać właściwie w każdym regionie, w którym pracuje nasza grupa” – alarmuje Lisa Pearce, dyrektor generalna Open Doors z Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Lisa Pearce zaznaczyła, że analizując dane przedstawione w raporcie opublikowanym na początku roku dochodzi się do wniosku, że sytuacja chrześcijan uległa dramatycznemu pogorszeniu. Doszło do tego w ciągu zaledwie dwóch lat. Potwierdzają to prześladowania opisane przez współpracowników Open Doors z 60 krajów
Wesprzyj nas już teraz!
Autorzy najnowszego raportu stwierdzają, że wskutek antychrześcijańskich prześladowań w 2015 r. zginęło około 4 tys. wyznawców Chrystusa w Nigerii, ponad 1 200 osób w Republice Środkowoafrykańskiej i w Czadzie, dodatkowo ponad 700 osób w różnych regionach świata.
Zaatakowano ponad 2 400 kościołów. Najgorsza sytuacja, jeśli chodzi o surowe kary z powodu praktykowania wiary katolickiej i innych wyznań chrześcijańskich, panuje w Korei Północnej, Iraku, Erytrei, Afganistanie, Syrii, Pakistanie, Somalii, Sudanie, Iranie i w Libii. Komunistyczna Korea Północna nadal jest krajem, w którym najtrudniej być chrześcijaninem – stwierdzają eksperci Open Doors. W społeczeństwie liczącym 24,5 miliona osób żyje 300 tysięcy chrześcijan. Komuniści północnokoreańscy postrzegają chrześcijaństwo jako „głęboko zachodnie i godne pogardy”.
„Chrześcijanie starają się ukrywać swoją wiarę tak dalece, jak to tylko możliwe, aby uniknąć aresztowania i wysłania do obozu pracy. (…) Większość rodziców powstrzymuje się przed przekazywaniem wiary swoim dzieciom, by podczas ewentualnego dochodzenia albo w szkole nie wymsknęło im się coś, co doprowadziłoby do ich aresztowania” – czytamy w raporcie.
W Iraku setki tysięcy chrześcijan opuściło swoje domy w obawie przed przemocą, zwłaszcza ze strony Państwa Islamskiego. W Erytrei, gdzie około 2,5 mln spośród liczącej ponad 6,7 mln populacji stanowią chrześcijanie, największe zagrożenie stanowi obecny reżim. Władza zabrania działalności jakimkolwiek formalnym strukturom i stowarzyszeniom chrześcijańskim. Reżim wspiera jedynie radyklany islam, w tym działalność Asz-Szabab.
Obecnie największe zagrożenie dla chrześcijan stanowią samozwańcze kalifaty islamskie, które działają w skali międzynarodowej, a także rządy, które obawiając się islamskiego ekstremizmu zaostrzają przepisy i zwiększają nadzór nad instytucjami religijnymi. Według raportu, Bliski Wschód, Afryka i Azja Środkowa to obszary najszybciej nasilających się prześladowań. Wyzwaniem dla chrześcijan w tych regionach jest ekstremizm islamski, hinduski i buddyjski. Dodatkowo poważny problem stanowią plemienne antagonizmy i mniejsze kościoły, które nie chcą uznać innych chrześcijańskich wyznań. W Meksyku i Kolumbii prześladowani są duchowni sprzeciwiający się przemocy i handlowi narkotykami.
– Tempo oraz skala prześladowań chrześcijan jest bezprecedensowa i rośnie szybko– podkreśliła Pearce podczas prezentacji raportu. Wyraziła jednak nadzieję, że dokona się jakiś przełom związany z liczbą chrześcijan rosnącą na terenach, na których trwają prześladowania. W Syrii dochodzi do sytuacji, w których chrześcijanie cieszą się istotnym wsparciem ze strony muzułmańskich sąsiadów. W Manderze w Kenii muzułmanie przeciwstawili się antychrześcijańskim napastnikom.
Źródło: ewtnews.com, AS.