Ks. John Harrington z diecezji Fall River w stanie Massachusetts w USA jest prześladowany przez lobby LGBT. W programie Johna-Henry’ego Westena w LifeSiteNews ksiądz opowiadał o działaniach, jakie podejmują przeciwko niemu księża i biskupi związani z homoseksualnym środowiskiem.
Ks. Harrington wstąpił do seminarium św. Jana w Brighton w Massachusetts w późnych latach 80. Spotkał się tam z lobby homoseksualnym, z którym postanowił walczyć. Napisał list do kardynała Bernarda Lawa, ówczesnego metropolity Bostonu, opisując sytuację w seminarium. Kard. Law wysłał wówczas do Harringtona swojego pomocniczego biskupa Roberta Banksa; bp Banks miał pośrednio skrytykować Harringtona za to, że nie milczał na temat wydarzeń w seminarium.
Kard. Bernard Law w 2002 roku zrezygnował z kierowania archidiecezją Bostonu; był oskarżany o notoryczne tuszowanie przestępstw pedofilskich księży. Skandaliczna działalność kard. Lawa została opisana przez dziennikarzy grupy śledczej Spotlight.
Wesprzyj nas już teraz!
W 1991 roku ks. Harrington odszedł z seminarium, bo nie chciał dalej funkcjonować w homoseksualnym środowisku. Podjął próbę powrotu do seminarium w roku 2002, ale został odrzucony po badaniach psychologicznych. W istocie, jak mówił w programie kapłan, dla władz seminarium było jasne, że odrzuca on homoseksualne zepsucie – i dlatego nie chciano go z powrotem. Harrington złożył wówczas podanie do seminarium w diecezji Fall River, którym kierował wówczas bp Sean O’Malley, dzisiaj kardynał i arcybiskup Bostonu; O’Malley wysłał go do seminarium w Maryland.
W 2004 roku Harrington otrzymał święcenia kapłańskie. Wkrótce został oskarżony o rzekome nagabywanie chłopca w parafii w Fall River, w której pracował. Problem w tym, że oskarżenie wyszło od księdza, który był blisko związany z homoseksualną kliką z seminarium w Brighton. Oskarżenie zostało wsparte przez wikariusza generalnego diecezji, który był przyjacielem księdza-oskarżyciela. Sprawa trafiła do biskupa Fall River, George’a Colemana, który umieścił ks. Harringtona w hostelu dla księży i go suspendował.
Harrington wystąpił na drogę sądową przed sądami świeckimi; został oczyszczony z zarzutów, a sąd stwierdził, że jego oskarżyciele bezpodstawnie go oczernili. Nowy biskup diecezji bp Edgard Moreira de Cunha nie przywrócił jednak ks. Harringtona do łask; pod wpływem wysoko postawionych księży z diecezji odmówił z nim nawet spotkania.
W rozmowie z Johnem-Henrym Westenem ks. Harrington stwierdził, że taki los może spotkać każdego księdza w USA, który będzie chciał wejść w konfrontację z lobby LGBT. Kapłan mówi jednak, że nie spocznie i będzie kontynuował walkę w sądach świeckich, tak, aby inni księża, którzy nie będą godzić się na funkcjonowanie siatki LGBT w Kościele, nie podzielili jego losu.
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach
Bp Athanasius Schneider: Modlitwa o tryumf wiary katolickiej